Bielenda - luksusowy krem pod oczy - Tajemnica świeżej i promiennej skóry
Kiedy warto sięgnąć po krem pod oczy?
Wiele kobiet sięga po krem pod oczy, dopiero gdy zauważy pierwsze zmarszczki, czy inne objawy starzenia się skóry, jak wiotkość. To oczywiście dobry czas na włączenie tego kosmetyku do pielęgnacji, by zadbać o skórę wokół oczu. Warto jednak pomyśleć o okolicach oczu już po 25 roku życia. To właśnie wtedy procesy odnowy komórkowej zaczynają zwalniać i działanie regeneracyjne skóry przestaje być tak efektywne, jak wcześniej. Rozpoczyna się proces starzenia. Warto zacząć dbać o skórę wokół oczu już w tym czasie, stosując krem, który uzupełnia brakujące skórze składniki i zapewnia jej lepszą regenerację. Doskonałe składy kremów pod oczy Bielenda sprawiają, że świetnie radzą one sobie z opóźnianiem zmian starzeniowych, ale także wspierają piękny wygląd skóry, niwelując jej niedoskonałości w postaci obrzęków i cieni.
- kwas hialuronowy , zapewniający doskonałe nawilżenie,
- bakuchiol , będący alternatywą dla retinolu, o działaniu wygładzającym i liftingującym,
- witamina C o działaniu rozjaśniającym i wyrównującym koloryt, doskonała na cienie pod oczami,
- ceramidy , wzmacniające ochronę przed przesuszeniem, poprzez wsparcie działania płaszcza lipidowego, wpływając na zachowanie jędrności i elastyczności skóry,
- skwalan , chroniący skórę przed szkodliwym wpływem otoczenia,
- kolagen , wzmacniający skórę i poprawiający jej jędrność i elastyczność, wpływający na zmniejszenie zmarszczek.
To oczywiście tylko niektóre ze składników, jakie znajdziesz w kremach pod oczy Bielenda.
Pielęgnuj swoją skórę wokół oczu i zadbaj o młodzieńczy wygląd z kremami pod oczy Bielenda!
Hydropielęgnacja na dzień
Drugi etap to nawilżanie, które powinna rozpocząć tonizacja skóry przywracająca jej naturalne pH. W tym celu wystarczy zamknąć oczy, wziąć głęboki wdech i z niewielkiej odległości rozpylić na skórze twarzy Hydro-tonik w mgiełce głęboko nawilżający Bielenda C Marine Care, wyobrażając sobie, że skórę spowija morska bryza, która łagodzi i niweluje uczucie ściągnięcia, jakie może pozostać po oczyszczaniu twarzy. W składzie w 98 proc. pochodzenia naturalnego znalazły się witamina C, woda morska, spirulina, zielony kawior, trehaloza oraz kwas poliglutaminowy i hialuronowy.
Zanim skóra na dobre przyjmie wilgoć toniku, można sięgnąć po Hydro-roller pod oczy Bielenda C Marine Care o głęboko nawilżająco-kojących właściwościach, który upalnym latem warto trzymać w lodówce. Metalowa kulista końcówka przyniesie niezwykłą ulgę delikatnej skórze wokół oczu, a do tego szybko rozprawi się z opuchlizną. Okrężnymi ruchami można wykonać nim delikatny masaż, który zakończy się na skroni. Roller można stosować również wieczorem jako remedium dla przesuszonej skóry i zmęczonych oczu, które cały dzień spędziły przed komputerem. W składzie w 96 proc. pochodzenia naturalnego znalazły się witamina C, woda morska, spirulina, kwas poliglutaminowy, kwas hialuronowy oraz zielony kawior.
Czas na głębsze zanurzenie skóry w składnikach aktywnych. Pozwoli na to formuła Serum hydro-boostera głęboko nawilżająco-energetyzującego na dzień z linii Bielenda C Marine Care. Dzięki witaminie C daje on natychmiastowy efekt świetlistego blasku, wyrównuje koloryt, nawilża (zasługa sporej dawki kwasu hialuronowego) i zmiękcza naskórek, przynosząc uwielbiany, zwłaszcza latem, efekt jelly face. To mokre, ale delikatne wykończenie, które ze względu na swoją lekkość świetnie sprawdzi się jako baza pod makijaż.
Oczyszczanie jak narodziny Wenus
W kategorii, która stanowi najważniejszy krok pielęgnacji, a także podstawę do zachowania zdrowej skóry i umożliwia późniejszą penetrację naskórka przez składniki aktywne, znalazły się Woda micelarna głęboko oczyszczająca Bielenda C Marine Care oraz Pianka do mycia twarzy głęboko oczyszczająca Bielenda C Marine Care. Zamknięta w pojemności aż 400 ml woda micelarna skutecznie, ale delikatnie pozbywa się makijażu z twarzy, oczu i ust oraz warstwy sebum zmieszanego z zewnętrznymi zanieczyszczeniami. Poprawia kondycję skóry, odświeża i przywraca jej równowagę. W składzie w 97 proc. pochodzenia naturalnego znalazły się, obok witaminy C, spirulina, kwas poliglutaminowy, kwas hialuronowy i zielony kawior, a wszystko „rozrobione” na bazie wody morskiej. By podczas demakijażu doświadczyć uczucia obmywania morskich fal, warto zastąpić tradycyjny płatek kosmetyczny wielorazowym z mikrofibry, który jest dużo delikatniejszy dla skóry i zamiast peelingować, przyjemnie ją głaszcze.
Drugi etap oczyszczania w stylu bogini piękna wymaga oczywiście piany. Pianka do mycia twarzy głęboko oczyszczająca Bielenda C Marine Care dostarczy jej w odpowiedniej ilości dzięki wygodnemu dozownikowi. W składzie poza komponentami, które pojawiły się w płynie micelarnym, znajdziemy dodatkowo trehalozę – silny antyoksydant, który chroni skórę przed wolnymi rodnikami. Sensoryczna pianka odświeża, łagodzi i koi, zatrzymuje wodę w naskórku i jednocześnie nawilża, niwelując uczucie suchości i ściągnięcia. Dokładne oczyszczanie zapewni odpowiednia długość rytuału, który według ekspertów powinien trwać 60 sekund.