Krem pod oczy - Czy Alchemia Wizażu Działa Cudownie?
Jakie są kosmetyki D’Alchemy?
Mogłabym je opisać w trzech słowach: zaskakujące, luksusowe, naturalne. Luksusowe ze względu na ilość i jakość składników, piękne opakowanie oraz (jakby nie było) cenę.
Naturalne, bo komponowane z certyfikowanych i ekologicznych składników roślinnych (marka jest wegańska i cruelty free). Nie znajdziecie w nich przy tym żadnych zbędnych składników. D’Alchemy zamiast wody używa hydrolatów (dobieranych ze względu na działanie formuły), a zapachy tworzy z mieszanek olejków eterycznych (choć to nie jest zawsze plus, ale o tym powiem później). Współcześni alchemicy chcą w ten sposób dodać aromaterapeutycznych właściwości kosmetykom. W duchu self love i self care.
Kremy i żele są opakowane w metalowe tuby lub słoiczki ze specjalnego ciemnego szkła (biofotonicznego), które są łatwe w recyklingu, ale przede wszystkim chronią składniki aktywne przed utlenianiem.
A gdzie w tym wszystkim zaskoczenie? W końcu to dość standardowe praktyki w roiku 2020, by kosmetyki miały jak najlepsze składy i opakowania. D’Alchemy daleko też do miana pionierów aromaterapii (o ile dobrze pamiętam, ten tytuł dzierży Decleor). A jednak są wyjątkowe! Wszystko przez fantastyczne konsystencje i efekt po aplikacji. Przeczucie kazało mi wierzyć, że gdy kosmetyk nie ma silikonów, jest naturalny i przeznaczony raczej dla kobiet po trzydziestce, to będzie ciężki i tłusty. Tak bardzo się myliłam!
Ale to jest dobre! Sprawdziłyśmy naturalne kosmetyki do pielęgnacji D’Alchemy.
Odkąd na blogu pojawiła się seria Tydzień Pielęgnacji (spis tekstów>) i zaczęłyśmy pytać Was, jakie marki powinnyśmy przetestować, zawsze ktoś napisał: D’Alchemy! W kręgach fanek pielęgnacji naturalnej ta marka (choć młoda) jest już kultowa. W recenzjach kremu pod oczy dziewczyny wręcz pieją z zachwytu! Dlatego najwyższy czas dopisać nasz rozdział do księgi D’Alchemy.
Table of Contents
W tym wpisie dowiecie się, dlaczego i na nas kosmetyki D’Alchemy zrobiły wrażenie. I jaki mamy patent, by je kupić taniej.
Krem na szyję i dekolt hitem… do twarzy (dla cery mieszanej).
Z góry przepraszam wszystkie fanki kremu pod oczy, ale dla mnie jest on tylko numerem dwa. Złoty medal i koronę najlepszego kosmetyku D’Alchemy, jakiego używałam, dzierży dumnie krem do szyi dekoltu NK10 (pełna nazwa to Neck & décolletage wrinkle refill). Ja używam go jako krem do twarzy, szyi i dekoltu, na dzień i na noc. Ma wspaniałą właściwość jednoczesnego nawadniania skóry, odżywiania jej, ale pozostawiania przy tym matowego efektu.
To naprawdę świetne połączenie przy cerze mieszanej/tłustej. I uważam, że ten krem może być z powodzeniem stosowany nie tylko przez dziewczyny 30+. Jeśli lubicie uczucie nawilżenia i wypełnienia skóry, a jednocześnie jak ognia boicie się błysku i ciężkości kremów i olejków, NK10 może być ideałem.
Obstawiam, że to zasługa połączenia hydrolatów, olejków i pudru ryżowego z karagenianem (polisachard otrzymywany z czerwonych alg, który nadaje żelkową konsystencję i jest uważany za naturalną alternatywę dla silikonów).
U nas zapłacisz kartą