Garnier krem do twarzy różany - Tajemnica Promiennej Skóry
Recenzje 73
- Od najwyższej oceny
- Od najniższej oceny
- Sortowanie domyślne
- Od najstarszych
Dodanych produktów: 8067
Napisanych recenzji: 4793
5 / 5
25 czerwca 2024, o 11:54
Używa produktu od: miesiąc
Wykorzystała: jedno opakowanie
Kupiony w: Drogeria Rossmann
Mam już swoje sprawdzone kremy do twarzy, ten jednak mile mnie zaskoczył. Ma przyjemną lekką formułę, delikatny zapach, zapewnia długotrwałe nawilżenie i odżywienie skóry.
To jeden z kremów od Garnier, jakie ostatnio używałam poszukując czegoś, co sprawdzi się na mojej wymagającej cerze. Moja skóra ostatnio przechodzi prawdziwy okres buntu i zmieszanej chwilowo przechodzi w suchą, więc poszukuję kosmetyków dobrze nawilżających. Mam już swoje sprawdzone kremy do twarzy, ten jednak mile mnie zaskoczył. Ma przyjemną lekką formułę, delikatny zapach, zapewnia długotrwałe nawilżenie i odżywienie skóry.
Krem znajduje się w kartoniku o biało-złotej kolorystyce z różowymi elementami i ilustracja przedstawiającą liście aloesu, prezentuje się bardzo podobnie do innych kosmetyków z tej samej serii. Z każdej strony kartonika znajdziemy informacje na temat kosmetyku i jego głównych składników. Krem zamknięty jest w szklanym słoiczku. Dzięki temu, że jest to słoiczek mamy pewność, że zużyjemy produkt do końca bez konieczności męczenia się z opakowaniem, rozcinania i innych zabaw. To lubię właśnie w słoiczkach. Słoiczek jest dosyć ciężki, jednak dobrze leży w dłoni.
Moja cera bardzo lubi kosmetyki z dodatkiem aloesu, więc po przeczytaniu opisu produktu od razu poczułam, że to coś dla mnie. Kosmetyk bardzo spodobał mi się pod względem działania i konsystencji. Jest to lekko zielony, puszysty krem, który posiada aksamitną, gęstą konsystencję. Ma bardzo przyjemny, świeży zapach. Dobrze i szybko się wchłania, pozostawia tylko leciutką warstwę ochronną. Nadaje się pod makijaż, ponieważ dobrze współgra z podkładem i innymi kosmetykami kolorowymi. Krem bardzo dobrze nawilża, wygładza, niweluje uczucie dyskomfortu. Nie zapycha mojej mieszanej cery. Plusem jest to, że jest to krem do stosowania na dzień i na noc, dzięki czemu działanie kremu jest ciągłe. Krem spełnia wszystkie obietnice producenta – świetnie nawilża, wygładza skórę, redukuje uczucie suchości i ściągnięcia dając skórze komfort i ukojenie. Na pochwałę zasługuje na prawdę dobry skład z mnóstwem dobroci takich jak masło shea, gliceryna,olej sojowy, sok z aloesu, ekstrakt z winogron, kwas hialuronowy. Ma wegańską formułę i aż 96% składników pochodzenia naturalnego. Fajnie, że drogeryjne marki wypuszczają tak dobre kosmetyki w przystępnej cenie.
Czy krem do opalania pozwoli mi się opalić?
Zanim przejdziemy do takich kwestii jak to, który krem najlepiej odbija promienie słoneczne i jak wybrać odpowiednie kosmetyki do opalania, warto rozwiać pewien mit. Gdzieniegdzie można usłyszeć, że krem do opalania z wysokim filtrem przeciwsłonecznym i sporym SPF może uniemożliwić nam skuteczne łapanie opalenizny. Jest to nie tylko nieprawdziwe, ale przede wszystkim bardzo niebezpieczne stwierdzenie, które trzeba odpowiednio zdementować.
Żeby dobrze wyjaśnić, jak kremy przeciwsłoneczne mogą zapewniać nam odporność na promienie słoneczne, jednocześnie nie wpływając negatywnie na kolor naszego ciała, przyjrzyjmy się pokrótce całemu mechanizmowi opalania. W naszej skórze występują komórki, które nazywamy melanocytami. Ich zadaniem jest dystrybucja w naszej skórze melaniny, czyli naturalnego pigmentu w naszym ciele, który pełni między innymi funkcję ochronną.
W momencie kiedy narażamy się na promienie słoneczne bez żadnych produktów, które mogłyby nieco osłonić nasze ciało, produkcja melanocytów znacząco rośnie. W konsekwencji będzie ich na tyle dużo, że nasza opalenizna będzie pojawiała się nagle i nierównomiernie. W najpoważniejszych przypadkach, na skutek namnażania się pigmentu w naszym organizmie, może dojść do uszkodzeń skóry. Właśnie to odpowiada za podrażnienia i pojawianie się rumieni.
Jeśli jednak przed wizytą w solarium czy na intensywnym słońcu postawimy na właściwy produkt – kosmetyki ochronne z odpowiednim filtrem – będziemy mogli sprawić, że melanocyty nie zareagują na promieniowanie w tak gwałtowny sposób. Jest to możliwe dzięki temu, że krem do opalania ograniczy przenikanie promieniowania do głębszych warstw naszej skóry. W efekcie opalenizna będzie się pojawiała znacznie wolniej, jednak unikniemy takich nieprzyjemności jak łuszcząca się czy czerwona skóra.
Właśnie przez tę właściwość do kosmetyków z filtrem mineralnym lub filtrem chemicznym przylgnęła łatka preparatów, które utrudniają skuteczne opalanie. Pamiętajmy jednak o tym, że nasze ciało nie musi być czerwone i piekące, żeby została na nim piękna opalenizna. Dzięki kremom z filtrem efekty będą mogły być tak samo satysfakcjonujące i co ważniejsze, dzięki zawartym w nich substancjom ochronnym opalanie będzie znacznie bezpieczniejsze.
Co powinien zawierać dobry krem do opalania?
Krem do opalania z filtrem powinien mieć przede wszystkim właściwości ochronne i do tej kwestii raczej nikt z nas nie ma żadnych wątpliwości. Nie oznacza to jednak, że nie możemy spotkać tego typu produktów wyposażonych też w wiele innych substancji, które odżywią naszą skórę po intensywnej ekspozycji na słońce.
Jednym z nich jest wspominany wcześniej kwas hialuronowy. Jego działanie charakteryzuje się między innymi ogromną łatwością w wiązaniu komórek wody, co pomoże nam odzyskać odpowiednie nawilżenie po długiej kąpieli słonecznej. Pomocne mogą tutaj być także inne nawilżające substancje, takie jak aloes czy naturalne oleje, które dodatkowo wspomogą nasz płaszcz hydrolipidowy, czyli naturalną barierę naszej skóry.
Pomocna może się okazać także witamina E, zwana czasami witaminą młodości. Jej działanie antyoksydacyjne sprawia, że wyposażony w nią krem czy spray będzie jeszcze bardziej skuteczny w powstrzymywaniu potencjalnego efektu starzenia, który może towarzyszyć promieniom słonecznym.