Gdzie kupić krem BB Eveline?
La’Medi – opinie i recenzje użytkowników
Walka ze zmarszczkami bez inwazyjnych zabiegów kosmetycznych jest możliwa dzięki La’Medi. Używam go od miesiąca i teraz moja skóra jest znów estetycznie doskonała i wolna od wszelkich niedoskonałości.
Miałam worki pod oczami z powodu długiego okresu stresu i nie chcąc poddawać się operacji kosmetycznej, całkowicie polegałam na La’Medi, kremie, który pozwolił mi poprawić wygląd i mieć na twarzy skórę przyjemną do oglądania z każdego punktu widzenia.
Dzięki temu produktowi mogłam poprawić swój wygląd, a tym samym mieć naprawdę doskonałą twarz z każdego punktu widzenia. W ciągu dwóch miesięcy odzyskałam blask mojej twarzy i usunęłam w niej różne zmarszczki.
Krem BB z filtrem zastąpi latem podkład i ochroni przed UV. TOP 5 według Wizażanek [Ranking]
Krem BB z filtrem jest lżejszą alternatywą dla podkładów, które podczas letnich upałów mogą nadmiernie obciążać cerę. Taki krem wyrównuje koloryt skóry, ukrywa niedoskonałości, a przy tym - dzięki obecności filtra - chroni przed szkodliwym promieniowaniem UV. Do rankingu wybrałam 5 produktów, które cieszą się uznaniem Wizażanek. Są to hity takich marek jak Missha, Erborian czy Lirene.
Krem BB z filtrem ma też o wiele szersze działanie, które wynika z zawartości składników pielęgnujących. Mogą to być zarówno składniki dbające o nawilżenie skóry, np. kwas hialuronowy i ceramidy, jak i odmładzające i przeciwzmarszczkowe, np. kolagen. Niektóre z wybranych przeze mnie kremów BB zapewniają niższą ochronę na poziomie SPF 20, ale nie zabrakło też takich z SPF 50.
Egyptian Magic i Eveline Egyptian Miracle – czym są i jak stosować?
Oba produkty mają identycznie przeznaczenie. To uniwersalne balsamy do ciała, twarzy, ust, stóp, dłoni i na końcówki włosów. Świetnie nawilżają, regenerują i chronią skórę przed czynnikami zewnętrznymi. Idealne jako balsamy, maski do ust (lub bazy do domowych peelingów) i sposób na suche pięty czy łokcie. Pomogą zabezpieczyć końcówki włosów przed mrozami (tylko uwaga, żeby nie przedobrzyć!).
Oba produkty to na pierwszy rzut oka niezłe tłuściochy. Dobrze nawilżają ciało, jednak z aplikowaniem na cery wrażliwe bym uważała. Wosk pszczeli potrafi zapychać pory, dlatego też odradzałabym aplikację tych produktów na podatne na zapychanie cery. U mnie dodatkowo Egyptian Magic działa świetnie jako szybka regeneracja nosa po przeziębieniu. Niestety Eveline Egyptian Miracle już tak dobrze nie nawilża aż tak zmęczonej skóry nosa. Oba kremy stosowane na twarz (o ile Was nie zapcha) delikatnie rozjaśniają przebarwienia i solidnie nawilżają. Według mnie absolutnie nie dają się pod makijaż, chyba że macie czas czekać kilkadziesiąt minut na wchłonięcie kremu. Lepiej już będzie wymieszać odrobinę któregoś z tych kremów i kremu BB i tak aplikować na twarz.
Zarówno Egyptian Magic i Eveline Egyptian Miracle sprawdzą się jednak jako… kremy na zimę. Nie zawierają wody, a zawarte w nich oleje tworzą świetną warstwę okluzyjną. To dobra i naturalna ochrona przed mrozem i wiatrem. Pamiętajcie jednak, że kremy na mróz to nie są kremy całodzienne. Bo ponownie, mogą nieźle zapchać, słabo się wchłaniają i zwyczajnie w pomieszczeniach, przy rozkręconych kaloryferach, mogą przyczynić się do niezłej masakry na twarzy. Kremy zimowe, bez wody w składzie, powinno się zmywać zaraz po powrocie do domu, najlepiej olejami. Ale to już temat na następny wpis.
No dobrze, wróćmy jednak do głównego tematu wpisu. Są jakieś różnice między Egyptian Magic Cream i Eveline Egyptian Miracle? Zacznę od rzeczy najbanalniejszej, bo ona wszystko tłumaczy, czyli INCI, składu chemicznego produktów.
La’Medi – co to jest i jak działa?
La’Medi to przeciwstarzeniowy krem do twarzy, który pozwala znacznie poprawić wygląd twarzy, która czasami jest nieco zaniedbana. Produkt ten przyjmuje zatem bardzo ważną rolę, jaką jest przekształcenie wszystkich różnych niedoskonałości w stare wspomnienie, które należy do przeszłości, gwarantując w ten sposób wyraźną poprawę skóry i zapewniając, że jest ona naprawdę optymalna i zdolna do zaspokojenia wszystkich swoich potrzeb.
Krem La’Medi jest więc rozwiązaniem, które pozwala osobie zaradzić różnym niedoskonałościom, które mogą pojawiać się wraz z upływem czasu. Zmarszczki, przebarwienia, worki pod oczami i wiele innych niedoskonałości kosmetycznych może mieć niesamowicie negatywny wpływ zarówno pod względem estetycznym, jak i psychicznym, ponieważ osoba, która nie docenia siebie, będzie bardziej niepewna siebie.
Dlatego też produkt ten został stworzony w prostym celu poprawy skóry twarzy, dając tym samym możliwość bycia pięknym, a tym samym sukcesu w akceptacji samego siebie. Każda korzyść może być również uzyskana w krótszym czasie niż oczekiwano, gwarantując tym samym całkowitą poprawę sytuacji własnej skóry, a także zapobiegając pojawieniu się tych niedoskonałości w późniejszym czasie, czyniąc sytuację mniej przyjemną niż oczekiwano, aby stawić czoła.

Egyptian Magic czy Egyptian Miracle od Eveline? Czym się różnią? Czy warto kupić któryś z nich?
Egyptian Magic – magiczny krem, opatrunek do ciała z „amazona” zdobył serca klientek na całym świecie. W tym roku o magicznej egipskiej formule zrobiło się głośno również w Polsce. Niedawno jednak polska marka Eveline wprowadziła na rynek kosmetyk, który nie tylko nazwą, ale i działaniem miał deklasować światowy hit. Czy tak jest? Czy warto kupić „oryginalną” recepturę Egyptian Magic, czy może „polską wersję” Egyptian Miracle?
Z zakupem wielofunkcyjnego kremu-opatrunku Egyptian Magic nosiłam się równie długo, co z innym hitem „z Amazona”, czyli Indian Healing Mask. Przytłaczała mnie mnogość ofert na Amazonie, a konkretnie spora szansa natknięcia się na podróbkę. Tak, sporo firm podrabia Egyptian Magic i właściwie tylko jeden sklep jest uznany za oficjalny. No ale! Egyptian Magic zafascynował hollywodzkie gwiazdy, zagraniczną blogosferę, a potem wieść dotarła i do nas. Początkowo krem ten można było jedynie kupić za granicą, co wiązało się z jakimś tam strachem przed podróbką, często dość wysokimi cenami dostawy i relatywnie długim czasem oczekiwania. W tym roku jednak Egyptian Magic trafił do niektórych drogerii i perfumerii.
A chwilę potem wielbicieli nowości kosmetycznych obiegła informacja, że polska firma Eveline wypuściła dość niestandardowy w swoim portfolio kosmetyk o nazwie Egyptian Miracle. Podobieństwo nazw nie jest tutaj przypadkowe, bo nowość od Eveline to produkt niezwykle podobny w składzie i identyczny w zastosowaniu (ale nie do końca w działaniu, o tym w dalszej części tekstu) co Egyptian Magic.
Nie zrozumcie mnie źle, nie ma tutaj mowy o kosmetycznym plagiacie. Ogólna koncepcja połączenia miodu, wosku pszczelego i oliwy jest znana właśnie jeszcze z czasów Egiptu Faraonów. Nie mam jednak złudzeń, że czas pojawienia się Eveline Egyptian Miracle wskazuje na ewidentną inspirację sukcesem Egyptian Magic. Jednak absolutnie nie można tutaj mówić o tańszej i droższej wersji tego samego. Dzisiaj pod lupę biorę dla Was oba produkty, bo w sieci aż buzuje od mijających się z prawdą przekonań, że Egyptian Miracle i Egyptian Magic to te same kosmetyki. Absolutnie nie.
