Nowa wersja kremu BB za mniej niż dwadzieścia złotych
czwartek, 17 kwietnia 2014
Multifunkcyjny antybakteryjny krem BB - Under Twenty
Hej Kochani :)
Dziś mam dla Was recenzję - moją opinię nt. kremu BB z Under 20. Ja swoją pierwszą tubkę tego specyfiku zakupiłam rok temu w wakacje. Byłam wtedy opalona, więc odpowiedni dla mnie był kolor 02. Na drugą tubkę skusiłam się teraz - na wiosnę. Po kilku miesiącach z ciężkim podkładem - Revlon Colorstay chciałam coś lekkiego, więc wybór padł znów na krem BB z Under Twenty.
Tym razem, jako że nie jestem jeszcze opalona, kupiłam numer 01 Jasny beżowy. Kupowałam go w Hebe i zapłaciłam ok. 15zł - nie pamiętam dokładnie.
Co do koloru - jest naprawdę jasny, choć wydaje mi się, że trochę się utlenia ale jakoś daje radę. Szczerze mówiąc, nie spotkałam się jeszcze by podkład/ krem BB z drogerii był tak jasny, by pasował mojej naturalnej, nieopalonej cerze. Ten pasuje, więc za to dla niego duży plus. Niżej wrzucam zdjęcia jak ten krem wygląda na mojej dłoni.
Jak widać, kolor nie jest pomarańczowy co mnie bardzo cieszy. Z reguły, kupując podkłady w drogeriach wyglądałam jak marchewka. Tak było jakiś czas temu. Od ponad roku nie szukałam podkładu w drogeriach więc może coś w tej kwestii się zmieniło.
Ma wyobraźnię producent, oj ma. Produkt ten nie matuje nawet w 10%, a co dopiero w 70. Co więcej, świecę się, mając go na sobie, jak lampka choinkowa, więc przypudrować go trzeba. Mam rozszerzone pory, a z nim na buzi ta cera wygląda jakoś ładniej, gładziej (o matko, jaki dziwny wyraz), więc coś tam wygładza, ale czy to jest 96% - polemizowałabym. Moja cera ma gorsze i lepsze dni. Jeżeli jedynym naszym problemem są przebarwienia o niezbyt dużej intensywności - poradzi on sobie z nimi. Natomiast jeśli mamy większe problemy skórne - potrzebny będzie korektor. Dobrze przypudrowany, niedotykany w ciągu dnia zostanie z nami dłużej na twarzy, jednak nie możemy liczyć na efekt WOW po kilkunastu godzinach. Zgodzę się z tym, że nadaje naturalny wygląd. W zasadzie nie za bardzo widać go na twarzy, co także jest dla mnie plusem, gdyż tego właściwie szukałam.
SwedermNasze bestsellery
Dermokosmetyki prosto ze szwedzkich laboratoriów. Skuteczne formuły, spełniające potrzeby suchej skóry.
Eveline, Magical Colour Correction CC Cream
Do kosmetyków Eveline podchodzę niezbyt entuzjastycznie. Odstraszają mnie przydługie opisy na opakowaniach, obietnice cudów i technologii kosmicznej, a także nagromadzenie angielskojęzycznych terminów. Nie wiem, co mnie tknęło, żeby sięgnąć po ten krem CC. Może obiecywany biohyaluron complex? Tak czy owak, krem kupiłam i okazało się, że trafiłam na prawdziwą perełkę. Po pierwsze odcień LIGHT BEIGE bardzo do mojej cery pasuje. Po drugie krem daje efekt gładkiej, wypoczętej cery. A przy tym wszystkim łatwo się rozprowadza, ładnie pachnie, nie ciemnieje w ciągu dnia, nie spływa, nie podkreśla porów, nie zapycha, świetnie nawilża. Zawiera SPF15 i jest przyjazny dla kieszeni (płaciłam około 18 zł).
niedziela, 23 lutego 2014
Revlon colorstay recenzja
Witajcie Kochani!
Dziś mam dla Was recenzję podkładu, który gości na mojej twarzy codziennie od 3 miesięcy.
Moja wersja jest do cery suchej, bo zimą właśnie taka jest moja skóra. Mimo tego są okresy kiedy jest na niej sporo niedoskonałości więc potrzebuję sporego krycia. Ten podkład mi je zapewnia. Wygląda ładnie na skórze i nie tworzy efektu maski. Co jest również plusem, to to, że dostępna jest duża gama kolorystyczna i myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Ja jestem dość jasna i ciężko jest mi znaleźć odpowiedni podkład. Jednak kolor ivory z tej serii jest idealny.
Minusem jest brak pompki ale przyzwyczaiłam się do tego i jakoś sobie z tym radziłam.
Kolejnym minusem jest to, że jest dość "tępy" przy nakładaniu, może zostawiać smugi bo szybko zasycha na twarzy ale można nauczyć się go nakładać. Ja używam to tego pędzla Hakuro H50s, a,e podobno jest do tego lepsza gąbeczka BB. Niestety nie mogę się do tego odnieść bo ja z nią styczności nie miałam.
Jednak wracając do podkładu- jest to pierwszy podkład z wyższej półki, który zagościł w mojej kosmetyczce i szczerze mówiąc odmienił on jakość mojego makijażu. Podkłady drogeryjne nie wyglądały na mojej twarzy tak jakbym chciała.
Cena stacjonarnie wynosi ok 70zl. Jednak w internecie, np. Na stronie kosmetyki z Ameryki mozna go dorwać za 27zl :)
Jeżeli szukacie droższego podkładu, serdecznie polecam przejść sie do Sephory i go wypróbować.