Wyjątkowy krem chlebowy do twarzy - Tajemnica zdrowej i promiennej skóry
Peeling - wielopoziomowa rewitalizacja skóry
Odpowiednio działający peeling – dobrze oczyszczający, złuszczający, pomagający skutecznie pozbyć się martwego naskórka, wygładzający, a jednocześnie niepodrażniający i zmiękczający skórę – to największy pielęgnacyjny skarb! Pozwala bowiem zadziałać na wielu płaszczyznach, samoistnie niosąc wsparcie, jak i przygotowując skórę na przyjęcie innych kosmetyków.
Takie możliwości daje m.in. 10-minutowa terapia złuszczająca Skin-Exposed od PHLOV by Anna Lewandowska. Po pierwsze, zawiera w sobie naturalne kwasy AHA, które znakomicie złuszczają, a jednocześnie pobudzają odnowę komórek skóry, odświeżają ją i zmiękczają. Po drugie, wygładzanie skóry wspierają też drobinki bambusa i zmielone pestki żurawiny. Pobudzają też przy tym mikrokrążenie, co pozwala lepiej odżywić skórę oraz nadaje jej zdrowego kolorytu.
Co bardzo ważne, skóra twarzy wymaga odpowiedniego dopasowania tego typu kosmetyków. Przykładowo nasz peeling może być stosowany nawet w pielęgnacji cery wrażliwej, choć warto w takim przypadku pominąć etap peelingu mechanicznego. Wszystko po to, by wsparcie było jak najskuteczniejsze!
Moje ukochane, polskie sera do twarzy (na dzień i na noc)
Kiedyś sera uważałam za kompletnie zbędne w pielęgnacji, a ich kupowanie za stratę pieniędzy. Z wiekiem (i zdobywaną wiedzą) widzę, jak bardzo się myliłam. Serum to mocno skoncentrowany kosmetyk, który dobrze dobrany, wybawi z niemal każdej opresji. W zależności od upodobań możecie sięgnąć po sera olejowe lub wodne. Ja, czego nie ukrywam, bardzo lubię oleiste maziaje. I takie też zwykle nakładam na noc. Jednak w mojej dziennej pielęgnacji znajdziecie także lżejsze, polskie perełki.
Co ciekawe, wszystkie sera przeszły test Oriego. Często po wieczornym wklepaniu serum oglądam wspólnie z mężem i psem (to właśnie Ori) jakiś serial. Ori bezbłędnie rozpoznaje „zdrowe” formuły i bez żenady próbuje mi co nieco ukraść (też lubi oleje). Każdy z poniższych 3 serów jest przyjazny ciekawskim psom ,P
Mydłostacja, serum Trzech Sióstr
Cena: 30 ml serum kosztuje 99 zł, ja kupuję TUTAJ.
Kire-Skin, serum fermentowany korzeń żeń-szenia i nasion papai
Coś pięknego. Polska marka, która czerpie wszystko to, co najlepsze z pielęgnacji japońskiej. Zastosowanie sfermentowanego korzenia żeń-szenia i papai spowodowało, że serum jest skarbnicą dobroczynnych bakterii, które regenerują i rewitalizują cerę. Jako fanka kiszonek czuję, że tym serum dopełniam miłości do sfermentowanych dobroci. Jakby tego było mało, w serum siedzi także sfermentowana alga, olej ze słodkich migdałów, różany, jojoba i olejek lawendowy. Serum jest zwarte, przezroczyste, jednak nadal oleiste. Szybko się wchłania i pozostawia przyjemny film na skórze. Po Kire-skin sięgam cały rok. Podczas chłodów silnie regeneruje nocą, a latem i wiosną tym serum zastępuję krem. Po nim nakładam już tylko filtr i lekki podkład (jeśli muszę). Spokojnie nadaje się także do delikatnego wklepania w skórę wokół oczu.
Zacznijmy od podstaw - kosmetyki do oczyszczania twarzy
Dla wielu osób etap oczyszczania twarzy jest jednym z najważniejszych. To właśnie wtedy mogą dogłębnie odczuć świeżość i pozbyć się ze skóry wszelkich zanieczyszczeń oraz obciążeń minionego dnia. Pozwala im to również zyskać dodatkową energię już od samego rana!
Na każdym etapie dnia świetnie sprawdzi się w tym zakresie rewitalizujący żel do mycia twarzy z technologią mikropiany Cleanem All. Usuwa zanieczyszczenia pochodzące z atmosfery, makijaż, toksyny i nadmiar sebum, przy czym nie pozostawia uczucia ściągnięcia skóry. Wręcz przeciwnie – dba zachowanie odpowiedniego pH i właściwą strukturę płaszcza hydrolipidowego skóry. Dzięki temu skóra jest odświeżona, zyskuje witalność i energię. Co za tym stoi? Oczywiście naturalne składniki! Ekstrakty z limonki i zielonej herbaty, wyciąg z kwiatu brzoskwini, witamina E, a także substancje myjące pochodzące z oleju kokosowego. Wszystko wegańskie i do tego zapakowane z myślą o ekologii (r-PET).
Kosmetykiem, który sprawi, że skóra twarzy będzie oczyszczona i odżywiona jest synbiotyczna pianka oczyszczająca Absolute Pure(ness). Znakomicie nadaje się do codziennej pielęgnacji, nie tylko oczyszczając skórę, lecz także przyspieszając proces odnowy naskórka, wyrównując koloryt skóry i przywracając jej blask. Co ważne, odpowiada nawet na potrzeby skóry wrażliwej!
Pielęgnacja okolic oczu
Ostatnie, ale absolutnie nie zapomniane, czyli skóra wokół oczu. To, dlaczego nie powinnaś zapominać o pielęgnacji powiek i skóry pod oczami wyjaśniłam dość szczegółowo w TYM WPISIE. Jestem zdania, że tej partii twarzy należy się szczególna ochrona i troska. Większość stosowanych przeze mnie produktów na okolice oczu nie jest „made in Poland”, jednak mam dwie perełki rodzimej produkcji.
Naturalny krem pod oczy od ESITO
Niezwykle niszowa, niedoceniana polska marka. Ich krem pod oczy to wybawienie dla opuchniętych, wysuszonych okolic oczu. Krem na konsystencję maślanko – masła. Lekki, ale treściwy. Ściąga opuchliznę, zmniejsza cienie pod oczami. Działa jeszcze większe cuda, gdy jest nakładany „z lodówki”. W składzie siedzi kofeina, kwas hialuronowy, bakuchiol, pantenol i oleje: ze słodkich migdałów, arganowy i marula. Dobrze współpracuje z makijażem, ale sprawdza się również jako krem pod oczy na noc. Fajnie działa z serum kofeinowym z The Ordinary.
Cena: 87 zł / 15 ml, kupuję TUTAJ
Więcej o kosmetykach ESITO napisałam TUTAJ.
Masło kawowe pod oczy LaLe
A to ci niespodzianka! Miłośniczka kofeiny podrzuca Wam kolejny fajny produkt z kawusią. LaLe to ostatnio moja ulubiona marka. W tym zestawieniu w końcu pojawia się po raz trzeci! Masło kawowe to propozycja dla fanek maseł wszelkiej maści. W składzie masełka po oczy główne skrzypce gra masło shea (stąd „zbita” konsystencja). Jako drugie w INCI widnieje olej z nasion zielonej kawy. I to czuć. Po otwarciu kosmetyki otula zapach zielonej kawy. Do tego mamy jeszcze tylko olej słonecznikowy. Mimo ciężkiej formuły, masło z powodzeniem nakładam zarówno na dzień, jak i na noc. Bardzo dobrze regeneruje przesuszoną skórę, sprawdza się też jako odżywka do brwi i… ust. Poratuje również przesuszoną skórę podczas przeziębienia.
Odmładzający eliksir hialuronowy do twarzy
Czy wiesz, że skóra to największy narząd ludzkiego organizmu? Musi jednak sprostać wielu wyzwaniom, zwłaszcza we współczesnym świecie, w którym nieustannie narażeni jesteśmy na stres, zanieczyszczenie środowiska, ekspozycję na promieniowanie słoneczne, słabej jakości żywność, a do tego nie dosypiamy i często nie pijemy wystarczającej ilości wody. Niestety, wszystko to odbija się właśnie na skórze, a w szczególności na tych obszarach, które są wyjątkowo delikatne. Do takich należy m.in. twarz. Co więcej, jest to o tyle specyficzna okolica ciała, że codzienny makijaż, który nieraz dodatkowo obciąża, wysusza lub zatyka pory skóry.
Konieczne jest więc odpowiednie dobranie kosmetyków do pielęgnacji twarzy – takich, które w naturalny sposób wesprą Twoją skórę, troszcząc się o odpowiednie jej nawilżenie, podkreślając koloryt i blask. Poznaj zatem multizadaniowe, wegańskie kosmetyki PHLOV by Anna Lewandowska i czerp z nich moc organicznych składników!
U nas zapłacisz kartą