Krem do twarzy z nagietka - naturalna pielęgnacja dla zdrowej skóry
Weleda, Baby, Calendula Gesichtscreme (Krem do twarzy z nagietkiem)
Dodawaj swoje kosmetyki do ulubionych, dzięki czemu łatwo je znajdziesz, posortujesz i zaplanujesz zakupy.
Recenzje 5
- Od najwyższej oceny
- Od najniższej oceny
- Sortowanie domyślne
- Od najstarszych
Dodanych produktów: 0
Napisanych recenzji: 35
5 / 5
18 listopada 2021, o 22:41
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: kilka miesięcy
Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania
Kupiony w: Nie podano
Weleda, krem do twarzy z nagietkiem
Krem do twarzy dla niemowląt z nagietkiem lekarskim znajduje się w metalowej tubie, o pojemności 50ml, co na pierwszy rzut oka przywiodło mi na myśl apteczną maść. Natomiast jego konsystencja nie jest do takiej maści zbliżona.
To lekka, delikatna formuła, która przypomina odżywczy krem. Zapach produktu jest typowo rumiankowy ale bardzo delikatny i nie drażni nosa, więc można go zaaplikować maluszkowi bez protestów. Krem bardzo łatwo się rozprowadza, pozostawiając na skórze tłustą warstwę, jednak bez uczucia klejenia się skóry.
Daje uczucie nawilżenia i delikatnego rozświetlenia.
Wśród głównych składników można znaleźć ekstrakt z kwiatów nagietka lekarskiego, który posiada właściwości wygładzające i wspomagające regenerację skóry, oraz olej z sezamu indyjskiego, mający działanie antyoksydacyjne i pielęgnacyjne.
Myślę, że sama będę go podbierać dzieciom, gdyż wciąż walczę z przesuszoną skórą twarzy.
Dodanych produktów: 405
Napisanych recenzji: 762
5 / 5
6 marca 2021, o 20:42
Używa produktu od: kilka miesięcy
Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania
Kupiony w: Inna drogeria
Skuteczne ukojenie nie tylko dziecięcej cerki
Należę do tej grupy Kobiet, świadomej i śmiało propagującej teorię, że jeśli kosmetyk jest dobry dla Dzieci, to tym bardziej okaże się świetny dla Dorosłych, i od czasu do czasu sięgam po specyfiki dla Maluchów, w zasadzie nigdy się nie rozczarowując.
Krem nagietkowy
Postanowiłam ukręcić sobie krem nagietkowy. O samym nagietku i jego cudownych właściwościach pisałam tutaj. Nie mam na skórze problemów do zaleczenia, ale pomyślałam, że chcę mieć pomarańczowy krem, dlatego też nie dodawałam innych ziół, które na pewno wzbogaciłyby mój krem, ale też równocześnie dodałyby koloru zielonego, a zieleń plus pomarańcz równa się burość. Zazwyczaj mi to nie przeszkadza, ale tym razem zdecydowanie chcę pomarańcz.
Kremem tym możesz smarować poparzenia słoneczne, trudno gojące się rany, skórę małych dzieci, a przede wszystkim swoją twarz. Szukając publikacji na temat nagietka znalazłam informację klik, że tkanka poddana działaniu preparatu z nagietka wytwarza dużą ilość mikronaczyń i wykazuje obecność hialuronianów. A kwas hialuronowy, to już każdy wie – wygładza, przywraca wilgotność i elastyczność skórze. To dobrze, że pomyślałam o nagietku, to właściwe zioło dla mojego celu, a w powiązaniu z moją wiarą w jego działanie już czyni cuda.
Doskonała książka autorstwa Barbary Bednarczyk-Cwynar „Skarby natury w kosmetyce” dostarczyła mi też wielu ciekawych informacji na temat nagietka i zawartości związków dla celów kosmetycznych. Książkę kupisz tutaj.
Alkohole triterpenowe, a także ich estry mirystyniany i palmityniany, są głównymi związkami zawartymi w nagietku, warunkującymi aktywność przeciwzapalną i przeciwobrzękową. (…) Zawarte w nagietku flawonoidy i związki fenolowe działają przeciwzapalnie, przeciwzakrzepowo i antyoksydacyjnie. Glikozydy flawonoidowe uszczelniają i wzmacniają ścianki naczyń krwionośnych, przeciwdziałają ich kruchości i nadmiernej przepuszczalności.
Codziennie smaruję się moim pomarańczowym, jedwabistym kremem i myślę o tym, jaki jest doskonały, a on wynagradza mi moją wiarę swoim działaniem. Zawsze pamiętam o efekcie placebo, który ja wolę nazywać wiarą w cuda. Zachęcam cię do takiej praktyki, efekty odczujesz natychmiast. Gdy tylko dopadnie mnie przeziębienie, myślę sobie – „To nic takiego, mam przecież swoją salicynę w alkoholu i kłącze imbiru w lodówce.”
U nas zapłacisz kartą