Krem nawilżający do twarzy La Mer - Tajemnica Promiennej i Zdrowej Skóry
Wady i zalety kremu nawilżającego przypominającego La Mer
Zdaniem moim i wielu użytkowniczek mediów społecznościowych, Dynasty Cream to tańszy i równie skuteczny zamiennik kultowego już kremu nawilżającego La Mer, który kochają fanki beauty na całym świecie, ale jego mały słoiczek kosztuje ponad 1400 zł! Jeśli nie chcecie przepłacać, produkt z Beauty of Joseon na pewno sprosta waszym oczekiwaniom.
Wizażanki przyznały temu kremowi w katalogu KWC ocenę 4/5. Mimo to są w stanie wyróżnić zarówno mocne, jak i słabsze strony tego produktu.
Zalety kremu nawilżającego Dynasty Cream:
- lekkość, nadaje się świetnie pod makijaż,
- dobry skład bez zbędnego zapachu,
- umiarkowanie nawilża i delikatnie odżywia.
Wady kremu nawilżającego z Dynasty Cream:
Szukacie kremu do twarzy o innych właściwościach? Sprawdźcie poniżej nasze propozycje, które warto przetestować:
BasicLab - krem nawilżający do twarzy bogata konsystencja
Jednym z ostatnich pielęgnacyjnych hitów, którego często szukamy na drogeryjnych półkach jest krem nawilżający o bogatej konsystencji BasicLab. To ultranawilżający kosmetyk przeznaczony do cery wrażliwej i suchej. Mimo swojej treściwej formuły może być stosowany pod makijaż – wystarczy tylko odczekać, aż produkt się wchłonie. Jego skład jest naładowany składnikami nawilżającymi:
Zobacz także
- masło shea przynosi ulgę i daje efekt natychmiastowego nawilżenia,
- ekstrakt z aloesu koi podrażnioną, wysuszoną skórę,
- kwas hialuronowy, który tworzy na skórze barierę okluzyjną, tym samym chroniąc ją przed utratą wody,
- pantenol, który niweluje nieprzyjemne uczucie ściągnięcia.
Skład drogeryjnego kremu nawilżającego
Skład tego azjatyckiego nawilżającego kremu do twarzy zasługuje na naszą szczególną uwagę, bo zawiera szereg dobroczynnych substancji. My zauważyłyśmy w pierwszej kolejności takie składniki jak:
Zobacz także
- Skwalan - poprawia poziom nawilżenia skóry i wspiera odbudowę naturalnej powłoki hydrolipidowej,
- Niacynamid - jest substancją, która bierze udział w odbudowie ceramidów w skórze. Dzięki temu warstwa hydrolipidowa naskórka funkcjonuje prawidłowo, chroniąc go przed czynnikami zewnętrznymi,
- Woda z otrębów ryżowych - zawiera peptydy dzięki czemu doskonale działa na skórę, spowalnia proces starzenia się skóry, uelastycznia i odżywia,
- Woda z żeń-szenia - działa łagodząco i tonizująco oraz nawilża skórę.
Skuteczna ochrona przeciwsłoneczna
Oba kremy z linii Anthelios spełniają moje wymagania odnośnie ochrony przed promieniami UVB (SPF 50+) i UVA (PA++++). Żaden z nich nie szczypie mnie w oczy, ale jeśli jesteście wrażliwcami to lepiej skusić się na krem z niebieskim paskiem. We fluidzie wysoko w składzie znajdziemy alkohol i czuć go w momencie aplikacji, ale prędkość wchłaniania się i niesamowita lekkość, którą pozostawia na skórze oczarowały mnie od pierwszego użycia. Zdecydowanie dłużej zapewnia skórze mat i nie wyświeca się pod makijażem tak szybko jak kolega krem. Żaden z kremów mnie nie zapycha i nie przesuszył mi skóry. Oczywiście zawsze pod filtry stosuję kremy pielęgnacyjne na dzień.
Cenowo kremy wypadają dość podobnie i w promocji można ustrzelić je za około 46 złotych (50 ml).Który z kremów bardziej przypadł mi do gustu? Zdecydowanie Niewidoczny Fluid Anthelios SPF 50+. Ten produkt to moje odkrycie ostatnich tygodni. Oczarował mnie swoją lekkością i prędkością wchłaniania się. Zostaje ze mną na stałe, dzięki niemu wreszcie sięgam po filtr regularnie i z przyjemnością, a nie z konieczności.
U nas zapłacisz kartą