Opinie na temat ekologicznej pielęgnacji pod oczy Bandi Revitalizing Cream

Remedium na zmarszczki i zrogowacenia

Co ciekawe, kosmetyki z bakuchiolem mają także drugą, równoległą grupę odbiorczyń o zupełnie innych potrzebach. Są nimi kobiety o cerze dojrzałej, szczególnie zmęczonej i poszarzałej. Podobnie jak retinol, wykazuje on właściwości delikatnie złuszczające, dzięki czemu wspiera usuwanie zniszczonej, zrogowaciałej warstwy naskórka. Efektem jest świeża, odmłodzona i promienna skóra o wyrównanym kolorycie. Warto dodać, że cały proces przebiega nie tylko w górnej, ale również w głębszych warstwach skóry. Prowadzi to do zwiększenia liczby fibroblastów, dzięki czemu cera staje się bardziej jędrna i elastyczna, a zmarszczki ulegają znacznemu spłyceniu.

Jak widzicie, kosmetyki z bakuchiolem zdają się mieć tak wiele zalet, że może kandydować do miana nowego urodowego hitu. Ale co z jego ciemną stroną? Na jakie wady wskazują badacze? Cóż, tego na razie nie wiadomo. Dotychczasowe badania nie wykazały jakichkolwiek negatywnych skutków stosowania tej substancji w kosmetyce. Jak pokazują doświadczenia wielu producentów kosmetyków i leków, ewentualne konsekwencje bywają niekiedy widoczne dopiero po długotrwałym i regularnym stosowaniu, więc na wszelki wypadek warto zachować pewną dozę ostrożności. Póki co, jesteśmy naprawdę dobrej myśli!

W sam raz na raz: krem rozjaśniający Ruby Vine Bartos, krem pod oczy Bandi Eco Friendly Care i maseczka oczyszczająca Bania Agafia

Pomimo sporych oczekiwań ze względu na pochlebne opinie, nadziei związanych z dobrymi składami oraz najszczerszych chęci przy pierwszych niepowodzeniach podczas stosowania, z tymi trzema produktami nie udało mi się dogadać na tyle, bym była z nich zadowolona. Postaram się pokrótce wyjaśnić dlaczego.

Wcześniej używałam już dwóch innych masek Bani Agafii: daurskiej, która mnie podrażniała i dziegciowej, która całkiem przyjemnie oczyszczała skórę (recenzje obu ). Po dobrych opiniach na temat tej niebieskiej, jakoby jeszcze lepszej od dziegciowej, zdecydowałam się ją wypróbować. Saszetka zawierająca 100ml produktu to koszt zaledwie około 7 złotych (porównywarka cen) przy prostym, ale ładnym składzie, na który warto zwrócić uwagę.

Aqua (woda), Kaolin (glinka niebieska), Glycerin (substancja nawilżająca), Cetearyl Alcohol (emolient), Zinc Oxide (tlenek cynku), Bentonite (zagęstnik), Xanthan Gum (zagęstnik), Olea Europaea (Olive) Fruit Oil (oliwa), Organic Malva Sylvestris (Mallow) Flower Extract (ekstrakt z malwy), Avena Sativa (Oat) Kernel Powder (puder owsiany), Centaurea Cyanus Flower Water (woda chabrowa), Sodium Cetearyl Sulfate (substancja myjąca), Benzyl Alcohol (konserwant), Parfum (substancja zapachowa)

Taki miks składników teoretycznie powinien świetnie sprawdzać się na większości cer, w tym tłustej czy wrażliwej. Co prawda użyta tu substancja myjąca (Sodium Cetearyl Sulfate) ma pewien potencjał drażniący, jednak pozostałe składniki, jak łagodzący puder owsiany, czy kojąca i przeciwobrzękowa woda chabrowa zapewniają odpowiednią równowagę, a glinka i cynk oczyszczenie oraz zmatowienie.

Kosmetyki z bakuchiolem – botanicznym rówieśnikiem retinolu. Jak działają?

Od mniej więcej dwóch lat rynek kosmetyczny przeżywa wielki szturm retinolu. Dermatolodzy i kosmetolodzy polecają go jako jeden z najbezpieczniejszych – bo najdokładniej przebadanych – eliksirów piękna i przekonują o skuteczności w profilaktyce starzenia. Wielbicielki kosmetycznych nowinek rozpytują o niego w drogeriach i aptekach, a później mieszają ze wszystkimi możliwymi produktami do pielęgnacji. Wygląda jednak na to, że hegemonia retinolu nie będzie trwała wiecznie. Na horyzoncie pojawił się już bowiem jego nowy konkurent – botaniczna alternatywa, znana jako bakuchiol!

Bakuchiol, nazywany alternatywnym bądź botanicznym retinolem to najświeższe odkrycie branży kosmetycznej. Pozyskuje się go z liści oraz nasion roślin Otholobium pubescens i Psoralea corylifolia spotykanych w Afryce, Azji i Europie Środkowej. Posiada on strukturę chemiczną zbliżoną do tradycyjnego retinolu, lecz w przeciwieństwie do niego nie wykazuje właściwości fotouczulających. Jak zatem działa i w jakich kosmetykach można go znaleźć w polskich sklepach czy na platformach zakupowych? Spieszymy ze wskazówkami!

Bartos, krem rozjaśniający Ruby Vine

Krem rozjaśniający Bartos trafił do mnie podczas konferencji Meet Beauty w zeszłym roku (porównywarka cen ). Bardzo ciekawiło mnie jego opakowanie z nietypowa pompką, bo jest nią cała powierzchnia wieczka. Wygląda to naprawdę ciekawie, ale zupełnie się nie sprawdza.

By wydobyć pierwsza porcję produktu, musiałam nacisnąć wieczko ze dwadzieścia razy, a potem wcale nie było lepiej. Wyciśnięcie porcji wymagało dużo pracy, krem rozpryskiwał się na wszystkie strony, tylko nie na dłoń. Po kilku takich nieudanych próbach poddałam się i zastanawiałam, czy nie oddać kremu teściowej. Zaczęłam jednak odkręcać opakowanie i wyjmować z niego krem dłonią. Wolałabym mieć do tego szpatułkę, ale jeszcze nie znalazłam nic na tyle ciekawego, by to kupić.

Aqua (woda), Aloe Barbadensis Leaf Juice (sok aloesowy), Isoamyl Cocoate (emolient), Argania Spinosa Kernel Oil* (olej arganowy), Olea Europea Fruit Oil (oliwa), Cocos Nucifera (Coconut) Oil (olej kokosowy), Glycerin (substancja nawilżająca), Cetearyl Alcohol (emolient), Hydrogenated Vegetable Oil (utwardzony olej roślinny), Glyceryl Stearate (emolient), Sorbitan Olivate (emulgator), Gardenia Tahitensis Flower Extract (ekstrakt z kwiatu gardenii), Terminalia Ferdinandiana Fruit Extract (ekstrakt ze śliwki kakadu), Glycyrrhiza Glabra Extract* (ekstrakt z lukrecji), Vitis Vinifera Leaf Extract* (ekstrakt z liści winogron), Helichrysum Stoechas Extract (ekstrakt z kocanki piaskowej), Hydrolyzed Hyaluronic Acid (hydrolizowany kwas hialuronowy), Tocopherol (witamina E), Heliantus Annuus (Sunflower) Seed Oil (olej słonecznikowy), Sodium Benzoate (konserwant), Potassium Sorbate (konserwant), Tetrasodium Glutamate Diacetate (chelator), Citric Acid (regulator pH)

*z ekologicznych upraw

Skład zamieszczony powyżej to INCI nowej wersji kremu. Poprzednia była nieco inna, zawierała olejową witaminę C i podobała mi się bardziej. To właśnie ją przywiozłam z Meet beauty, ale skontaktowała się ze mną właścicielka marki i zaproponowała wymianę, by moja recenzja dotyczyła obecnie dostępnego produktu. Nie mam między nimi porównania, więc recenzja dotyczy jedynie nowej wersji. Ta bazuje na soku aloesowym oraz olejach arganowym, kokosowym i oliwie. Olej kokosowy zdecydowanie nie należy do moich ulubionych, bo jest mocno komedogenny i sprawdza się u niewielu osób, czy to na skórze, czy na włosach.

Cienka skóra wokół oczu! Jak o nią dbać?

Zacznijmy od pierwszej ważnej sprawy! Musicie wiedzieć, iż skóra wokół oczu jest pięć razy cieńsza niż na pozostałych częściach twarzy, ma mniej kolagenu, elastyny i gruczołów łojowych. Zdecydowanie szybciej traci jędrność, szybciej się przesusza, jak i w pierwszej kolejności jest narażona na zmarszczki. I jeśli teraz dołożymy jeszcze opuchnięcia, wrażliwość lub zasinienia to mamy komplet. Co robić i jak dbać o skórę wokół oczu? Po jaki krem pod oczy sięgać i jakich substancji aktywnych szukać?

Zacznę od kilku wskazówek, które pomogą Wam w pielęgnacji skóry wokół oczu. Po pierwsze, przed nałożeniem kremu pod oczy warto włożyć go na kilka minut do lodówki i schłodzić. Wtedy zadziałamy efektem krioterapii i zmniejszymy opuchnięcia. Prosty, ale bardzo skuteczny sposób. Po drugie sen, a nawet duża dawka snu i zero alkoholu wieczorową porą! Bardzo fajnym rozwiązaniem są także okłady z użyciem ziołowych kompresów, np. z szałwi, mięty pieprzowej czy zielonej herbaty. Polecam także położyć plasterek z ogórka na oczy. Wiem, sposób stosowany od lat, ale dzięki zawartości witaminy K w ogórku, antyoksydantów oraz kwasu fenolowego zadziałacie korzystnie na przepływ krwi w naczyniach. Z kolei okład kawowy z zimnego naparu świetnie zniweluje obrzęki i cienie pod oczami.

Jeśli już jesteśmy przy zasinieniach, które często występują w kolorze fioletowym to musicie wiedzieć, iż jest to tzw. efekt utleniania krwi, która prześwituje przez bardzo cienką skórę. Jeśli natomiast cienie są w kolorze brązowym oznacza to, że mamy zmniejszoną ilość lipidów w skórze. Zwróćcie na to szczególną uwagę, gdyż w ten sposób będzie mogli lepiej dobrać pielęgnację okolicy oczu.

Czy jest jeszcze coś, co możemy zrobić w domowym zaciszu? Masaż skóry wokół oczu, wykonany codziennie przez 3 do 5 minut poprawi krążenie i rozjaśni skórę. Wykonujemy go okrężnymi ruchami wokół oczu stosując dodatkowo olejek lub tłusty krem. Bardzo ważny jest także delikatny demakijaż wykonany przy użyciu kosmetyków przeznaczonych do tego celu. Starajcie się unikać wszelkich preparatów, które zawierają w składzie silnie oczyszczające substancje lub też wiele zapachów. Pamiętajcie, że ruchy w demakijażu powinny być delikatne i płynne, bez rozciągania skóry.

Główne składniki algi fucus vesiculosus , hialuronian sodu, kiełki pszenicy, roślinny kompleks rozjaśniający lukrecja, morwa biała, brzoskwinia, tarczyca bajkalska , tripeptyd-5, witamina C, witamina E.

Czytaj dalej...

Relaksujący kwiatowy zapach jaśminu, heliotropu i frezji doskonale nadaje się do uspokojenia umysłu przed snem, a świeża, lekka konsystencja nie zatyka porów ani nie pozostawia obciążonej skóry twarzy.

Czytaj dalej...

Badania wykazały, że już po dwóch tygodniach stosowania kwasu hialuronowego na twarz zmarszczki zmniejszają się o 40 procent , nawilżenie skóry wzrasta o 96 procent , a jędrność i elastyczność tkanek jest większa o ponad połowę.

Czytaj dalej...

Ta polska marka zdobywa coraz większą popularność zarówno na krajowym, jak i międzynarodowym rynku kosmetycznym, dzięki wysokiej jakości swoich produktów i innowacyjnemu podejściu do pielęgnacji skóry.

Czytaj dalej...

Naukowcy, szukając tej najbardziej trwałej i stabilnej często producenci kosmetyków zamykają ją w ciemnych opakowaniach, żeby nie ulegała utlenianiu, albo dodają w postaci proszku czy kapsułek, które miesza się z bazą tuż przed nałożeniem na skórę.

Czytaj dalej...