Koreański krem BB Skin79 - Tajemnica Promiennej Skóry
Gąbka i gąbka oraz dwie porcje podkładu
Tutaj wszystko jest podwójne. Jakby nie patrzeć - gąbęczką naciskamy gąbeczkę, mamy też dodatkową gąbeczkę, gdy ta pierwsza się zużyje a i z samego produktu radość podwójna, bo w zestawie znajdziemy dodatkowe 14 g, tym razem umieszczone w tubce, ale gotowe, by wcisnąć do naszego sponge'a. Tym samym jest to opłacalny wybór, bo należy zaznaczyć, że przy jednym makijażu produktu zużywamy naprawdę niewiele. Swoją wersję Cushion używam już długo, a wciąż nie uzupełniałam ilości kremu.
. chociaż trochę wymagająca dbałości. Bo co by nie mówić, pomysł z używaniem gąbeczek, to nie taka nowość, ale przytulaniem gąbki o gąbkę to już coś innego. Jednakże problem jest jeden - zarazki. A te lubią się pojawiać na narzędziach naszej pracy. Dlatego tak samo jak myjemy pędzle, tak i jedną z gąbeczek do aplikacji musimy od czasu do czasu doprowadzić do porządku. Myje się ją całkiem przyjemnie, ale odrobinkę gorzej na nią patrzeć, bo materiał z którego jest wykonana jak już raz pozna się bliżej z kremem BB, to koloru nie odda. Za Chiny. Mamy więc łaciatą gąbeczkę, trochę niechlują, chociaż właściwie czystą. Bolączka perfekcjonistów. i tych, co za późno zdecydują się na zdjęcia.
⛛ Fakty są jednak takie, że to innowacja warta skosztowania. Może to ja mam jakiegoś kosmetycznego świtr, ale lubię i nigdy nie zawaham się spróbować czegoś nowego. A ten krem BB czekał właśnie w kolejce. Jestem w stanie zrozumieć, że nie każdemu przypadnie do gustu, ale jeżeli ktoś pokochał już BiBiki, to bez dwóch zdań i tę wersję winien poznać.
Jest więc ekstrawaganckie opakowanie, podwójna porcja kremu, dodatkowa gąbeczka i naturalne wykończenie. Wszystko perfekcyjnie wpisuje się w koreański makijaż, prawda? Gdybym miała wybierać między formułą standardowych BiBików od Skin79 (między innymi Gold czy Orange), chyba jednak im przydzieliłabym zaszczytne, pierwsze miejsce, ale Cushion także pozostaje na podium. Na pewno wygrywa w kwestii użytkowania, bo bezpretensjonalnie możemy wrzucić go torebki i wyjąc z niej w każdej chwili.
Dostępne dwa kolory
I ani jednego więcej -a przynajmniej na stronie. To jedna ze szczególnych cech kremów BB - nie spodziewajcie się tutaj szerokiej gamy kolorystycznej, a gdy już takowa istnieje, to produkty są od siebie kolosalnie różne. Cushion występuje w dwóch wariantach - 21 (w różowej tonacji) i 23 (w żółtej tonacji.) Moja cera oczywiście przyjęła wariant pierwszy, czyli 21 Light Beige. W końcu bliżej mi do świnki Piggy, ale o co martwić się nie ma - produkt stapia się z buźką. Ważne jednak, by nakładać go równomiernie. Nie musimy koniecznie posiłkować się dołączoną gąbeczką - możemy użyć własnej lub też sięgnąć po pędzel.
Trochę jak dla księżniczki. Różowe, zamykane na 'pstryk'. Chociaż plastikowe, to solidne. Najważniejsze jednak, że przemyślane. Ma dwa poziomy - pierwszy z lustereczkiem i gąbeczką do aplikacji oraz drugi z gąbeczką nasączoną podkładem. Dzięki temu produkt nie wysycha, jest odcięty od zarazków i innych bzdet, przed którymi warto chronić kosmetyki (nie tylko) do buźki. Chociaż pudełeczko przypomina to na puder w kamieniu, to jest nieco bardziej pokaźne, ale wciąż lekkie. Do torebki jak ulał, bo nie ma takiej siły, by samo się otworzyło, a lusterko pod ręką mieć warto. No i jest okazaja na drobne poprawki w ciągu dnia, jeżeli coś tam się nam z noska zetrze.
Skład jak przystało na azjatycki produkt jest niezwykle bogaty, chociaż nie można go nazwać naturalnym. Niechże powtórzę to raz jeszcze - właśnie to jest w tych kosmetykach wyjątkowe, że pomimo chemicznych dodatków, działają na mnie znacznie lepiej, niż większość zachodnich kosmetyków. Moja pielęgnacja się zmienia, wreszcie w zatrważającej przewadze są produkty naturalne, tymczasem po kosmetyki ze wschodu wciąż sięgam i widzę, że jest nam razem dobrze. A co ukryło się w Injection Cushion? W skład wchodzi zarówno zarówno gama wyciągów roślinnych, ale nie zabrakło również czegoś dla cery dojrzałej - niacynamidu. Więcej o tym opowie Wam Angel, bo ta kobieta dobrze wie, o czym pisze - Kosmetyki bez Tajemnic.
Krem BB Skin79 – który wybrać?
Krem BB Skin79 to kultowy produkt marki, dlatego w ofercie jest ich aż kilka. Każdy z nich zawiera inne składniki, które dopasowują się do potrzeb skóry. W naszym zestawieniu znalazły się najlepiej oceniane BB, z których pomożemy ci wybrać ten najlepszy.
Wybór kremu BB Skin79 nie należy do najłatwiejszych. Marka stworzyła szereg formuł, z których każda odpowiada na inne potrzeby i dopasowuje się do różnych tonacji skóry. W naszym zestawieniu poznasz kultowe produkty Super+ Beblesh Balm oraz młodszą linię – Animal. Będziesz miała także okazję przeczytać opinie na ich temat, którymi podzieliły się z nami Wizażanki.
Krem BB Skin79 Animal
To młodsza odsłona kremów BB od marki Skin 79. Znajdują się w niej trzy rodzaje produktów. Kojący Angry Cat, nawilżający Dry Monkey oraz rozjaśniający Dark Panda. Wszystkie zawierają w sobie bardzo wysoki filtr SPF 50 i są zamknięte w zabawnych tubkach o pojemności 30 ml. Wśród ulubieńców Wizażanek wyróżnia się jednak zielony Angry Cat, który przepięknie wyrównuje kolor skóry. Dzięki zawartości zielonej herbaty krem niweluje stany zapalne oraz zapobiega ich powstawaniu. Został wzbogacony o witaminy, które dodatkowo nadają skórze blasku i odżywiają ją.
Kupiłam ten krem, ponieważ jesienią stosuję kwasy więc mocny filtr to podstawa. Kolor ma idealny, super stapia się ze skórą. Bardzo dobrze kryje niedoskonałości. Cera wygląda zdrowo i świeżo. Moja cera wygląda o wiele lepiej i zdrowiej niż przy użyciu standardowych podkładów. Ma śliczne opakowanie i jest bardzo wydajny. Ogólnie polecam, jednak żałuję, że nie ma ciemniejszych kolorów na lato
Czy wiesz już, który z kremów BB Skin79 będzie dla ciebie odpowiedni?
Krem BB Skin79 Super+ Pink – opinie
Krem BB Super+ Pink ma w bazie Kosmetyk Wszech Czasów 204 recenzje i średnią ocenę 4,1 gwiazdki. Wizażanki chwalą go głównie za zapewnianie naturalnego efektu, wydajność i właściwości pielęgnacyjne.
Zobacz także
Mój pierwszy krem BB, z którego jestem zadowolona. Konsystencja nie jest lejącam dzięki czemu dobrze się rozprowadza. Idealny do cery mieszanej i tłustej, przez cały dzień się utrzymał i nie było świecenia na twarzy. Dobre krycie, nie bryli się
Parę miesięcy temu na majówkę wzięłam próbki BB Skin79, w które zaopatrzyła mnie przy okazji koleżanka. Moja cera nagle nabrała takiego blasku, niedoskonałości praktycznie zniknęły i świat stał się wokół bardziej kolorowy – od razu pognałam do sklepu po pełnowymiarowe opakowanie
Zobacz także: Krem BB, CC czy DD – sprawdź, czym się różnią i który z nich wybrać!Podczas trwającej do 3 czerwca promocji w drogeriach Hebe kupimy krem BB Skin79 Super+ Pink nie za 99,99 zł, tylko za 59,99 zł.Zdjęcie główne: Instagram
U nas zapłacisz kartą