Krem do twarzy brązujący - Tajemnica Promiennej Skóry przez Cały Rok

Balsam brązujący do twarzy i ciała z pomarańczą

Brązujący balsam do twarzy i ciała Mokosh Cosmetics nie tylko nadaje skórze ładny odcień opalenizny, ale ma również piękny zapach pomarańczy z cynamonem. Naturalne oleje i substancje aktywne zapobiegają wysuszeniu cery, ponadto silnie nawilżają i łagodzą podrażnienia. Jego najważniejszym składnikiem jest ekstrakt niepokalanka pospolitego, który zwiększa naturalną pigmentację skóry poprzez stymulację produkcji melaniny.

Balsam brązujący do twarzy i ciała od Mokosh Cosmetics to jeden z naszych Kosmetyków Wszech Czasów. Otrzymał ocenę 4,5/5 na 158 recenzji. Wizażanki pokochały go za naturalny efekt, fajne działanie nawilżające i piękny zapach.

Ten balsam jest dla mnie strzałem w 10! Zaczynając od przepięknego i długo utrzymującego się aromatu pomarańczy i cynamonu. Kolejną świetną cechą jest nawilżanie - tego głównie oczekujemy od balsamów. Tutaj otrzymujemy to na bardzo wysokim poziomie z dodatkowymi funkcjami brązującymi. Po użyciu skóra jest miękka, wygładzona, bez podrażnień, no i przepięknie opalona (bez pomarańczowej poświaty). Ma delikatną i lekką konsystencję, wygodnie i gładko się rozprowadza i co najważniejsze - nie pozostawia smug. Przetestowany już w różnych warunkach - kiedy miałam dużo czasu i sumiennie rozsmarowywałam centymetr po centymetrze, a także na szybko, na ostatnią chwilę - w obu przypadkach sprawdził się doskonale! Nie wiem, czy znajdzie się godny zastępca dla niego. Ja jestem tym produktem zachwycona.

Najlepszy krem brązujący do twarzy, który daje efekt wakacyjnej opalenizny bez smug. TOP 5 naszej Redakcji

Krem brązujący do twarzy nie tylko nadaje skórze efektu naturalnej opalenizny jak po wakacjach. Ma również działanie pielęgnacyjne, nawilża, odżywia cerę i dodaje jej blasku. Sprawdź najlepsze produkty, które są bezsprzecznymi hitami naszej redakcji. Pierwsze efekty są widoczne już po kilku godzinach od aplikacji!

Kremy brązujące do twarzy, które znajdziesz w zestawieniu, to drogeryjne hity z różnych półek cenowych przetestowane przez naszą redakcję. Nie są to typowe samoopalacze, a pielęgnujące kosmetyki, które stopniowo opalają skórę. Mają dużo lżejszą konsystencję, niż klasyczne balsamy brązujące do ciała, dzięki czemu nie zapychają cery, ale fenomenalnie ją nawilżają.

Ujędrniający balsam brązujący

Balsam brązujący Nivea łączy w sobie zalety kosmetyku stopniowo opalającego i ujędrniającego. Zapewnia równomierne przyciemnienie skóry bez smug i zacieków, a przy tym nawilża i sprawia, że staje się bardziej sprężysta. Właściwości nawilżające i ujędrniające zapewnia mu koenzym Q10, który znany jest również z silnego działania antyoksydacyjnego. Pomoże więc też spowolnić proces fotostarzenia.

Ten balsam opalający zdecydowanie zasługuje na uwagę. Spośród 23 opinii w KWC wyłania się wysoka ocena – 4,6/5. Kolejne opakowanie chce kupić 74% recenzentek. Wizażanki potwierdzają, że uzyskana opalenizna wygląda bardzo naturalnie, a sam balsam szybko się wchłania i nie brudzi ubrań.

(. ) Rzeczywiście nadaje skórze ładną opaleniznę, brązową, bez pomarańczy i smug. Opalenizna nie jest wybitnie złota, skóra nie jest rozświetlona, raczej matowa, ale zaskakująco wręcz naturalna. Już jedno zastosowanie daje widoczną zmianę koloru skóry. Utrzymuje się, jak to przy balsamach brązujących, max kilka dni. (. )

Po uwzględnieniu takich aspektów, jak skład, konsystencja, poziom ochrony, czy przyjazność dla środowiska, udało im się wyłonić 7 najlepszych kremów do twarzy z filtrem SPF, które z pewnością zadowolą nawet najbardziej wymagających.

Czytaj dalej...

Poza tym świadomość, że on pomimo, że jest samoopalaczem ma dużo dobrych nawilżaczy w sobie i rzeczywiście ta buzia po nim nie jest ani trochę wysuszona, naprawdę wystarcza mi, żeby go śmiało polecić.

Czytaj dalej...

Zanim zdecydujemy się na zakup kremu, należy dowiedzieć się, jaki preparat będzie dla nas najbardziej odpowiedni, bo po co wydawać pieniądze na produkt, którego użyjemy zaledwie kilka razy, a potem będzie kurzył się w szafce.

Czytaj dalej...

Nie mogłam ich nawet pomalować, ponieważ były zwinięte w cieniutki rulonik na szczęście moja przyjaciółka zlitowała się nade mną i podarowała mi w prezencie, później bez skrupułów kupowałam kolejne opakowania.

Czytaj dalej...

INFORMACJA DLA WRAŻLIWYCH na początku zdarzyły mi się tu i ówdzie zaczerwienione miejsca, jednak później nie doświadczyłam już żadnych efektów ubocznych przy czym zawsze stosowałam pod spód krem lub serum.

Czytaj dalej...