Wspaniały krem do twarzy Laura Mercier - Recenzja i Rekomendacje
Recenzje 13
- Od najwyższej oceny
- Od najniższej oceny
- Sortowanie domyślne
- Od najstarszych
Dodanych produktów: 1
Napisanych recenzji: 28
5 / 5
8 września 2023, o 00:14
Używa produktu od: rok lub dłużej
Wykorzystała: kilka opakowań
Kupiony w: Drogeria internetowa
Daje ogrom możliwości
Dodanych produktów: 20 Napisanych recenzji: 179- Wydajność: 5
- Zgodność z opisem producenta: 3
- Trwałość: 2
- Stosunek jakości do ceny: 2
- Opakowanie: 3
Ani dobry ani zły
Mam mieszane uczucia.
Wynika to z faktu że o ile produkt latem robił furorę to zima ma się ochotę wyrzucić go przez okno.
Często używam kremów tonujacych , kremów bb lub bardzo rozświetlających podkładów. Używam ich bo mam cerę suchą i dają nadzieję na zdrowy ładny look.
Wolę się też świecić jak bombka niż wyglądać jak mumia a są podkłady w których mumią bywam.
Produkt jest dla mnie za suchy i to nie w wykończeniu tylko w odczuciu. Osoby ze skórą suchą będą wiedziały o co mi chodzi.
Niby się świecimy ale czujemy się niekomfortowo, czujemy ściągnięcie. Jak zwykle bywa w takiej sytuacji podkład zaczyna dość szybko źle wyglądać. Ten po 5 godzinach wyglądał jak dramat. Zbierał się , sparował od skóry.
Mój ulubiony bb od shiseido i nie mówię nawet o tym wodoodpornym a o zwykłym kremowym takich numerów nie robi. Owszem gdzieś się przetrze , coś się wyświeci ale to nadal wygląda z klasą, nadal skóra nie wygląda brzydko.
Tutaj totalna wtopa . Co ciekawe latem było ekstra ,więc uczciwie zostawiam 3 gwiazdki.
Nie kupię ponownie bo mam lepsze produkty.
środa, 1 sierpnia 2018
Watermelon Makeup
Kiedy zobaczyłam, że temat na królową DressCloud w tym miesiącu brzmi "ja jako letni owoc" (gdzie zresztą zapraszam was do rejestracji, bo klimat tam panujący jest niezwykły KLIK) od razu wyobraziłam sobie trójkątne plasterki arbuza na moich powiekach. Problemem pozostawało brak odpowiedniej palety do wykonania mojej nie specjalnie nadzwyczajnej wizji.
Makijaż jest prosty ale uważam, że dość uroczy. Początkowo myślałam o konturze buzi w powyższych kolorach ale po wielu kompilacjach postawiłam na to zestawienie.
Powracając do napotkanych mnie problemów. Nie miałam palety, która pozwoliłaby namalować na buzi to co w duszy gra.
Czym prędzej polecałam do laptopa by zamówić paletkę, którą polecały dziewczyny na grupie Qualitymakeup, a do której zakupu nie mogłam się przekonać. Była to paleta 120 cieni. Ja zamówiłam akurat od ISO TRADE. Teraz jednak nie marudziłam a wręcz miałam nadzieję, że dojdzie do mnie jak najprędzej. Z wysyłką zapłaciłam około 30 złotych. Była u mnie po 2 dniach, niestety pokruszona.
Od razu pisałam z reklamacją jednak wszystko to trwało dla mnie zbyt długo, bo czas na zgłoszenie mijał.
Dziś tzn. w niedzielę posłałam 'starego' do żabki po setkę spirytusu :') i naprawiłam sobie tę paletę sama co było moim najlepszym pomysłem.
Zmalowałam to co w głowie tkwiło od kilku dni.
Jestem z siebie dumna gdyż pierwszy raz malowałam coś innego niż to co na co dzień.
Zaczynając od początku do wykonania makijażu użyłam kolejno:
- nawilżający krem Sephora
- rozświetlający krem pod oczy Benefit Total Moisture
- baza pod makijaż Sephora Beauty Amplifier
- mieszanka podkładów Revlon Color Stay oraz Loreal True Match
- korektor Loreal True Match, Korektor Catrice Camuflage
- puder ryżowy Ecocera
- bronzer KOBO Nubian Desert
- rozświetlacz BECCA Moonstone
- kredka do brwii Catrice
- tusz do rzęs Benefit Bad Gal Bang
- eyeliner Miss Sporty
- paleta 120 cieni no name allegro (sprzedawca IsoTrade)
Zdjęcia zrobił mi ukochany. Spisał się na medal. Mogłabym nawet powiedzieć, że spisał się aż za dobrze. Ponieważ mimo, że wykonanie makijażu zajęło mi jakieś dwie godzinki - tak wybranie najlepszego zdjęcia z najlepszych trwało chyba 6 godzin.
Krem koloryzujący do twarzy zamiast podkładu od Dr. Jart+
Dr. Jart+, Cicapair Tiger Grass Color Correcting to z pozoru zwykły krem na naczynka, o charakterystycznym dla tego typu produktów zielonym kolorze. Jednak w kontakcie ze skórą kosmetyk zmienia swój kolor na beżowy i dostosowuje się do skóry, skutecznie maskując jej niedoskonałości.
Zawarty w nim ekstrakt z trawy tygrysiej wzmacnia skórę i zapobiega pękaniu naczynek. Wzbogacony został także o wysoki filtr UV - SPF 30. Krem skutecznie nawilża, ale ma lekką, niezapychającą konsystencję. Za 50 ml kremu koloryzującego Dr. Jart musimy zapłacić 169 zł. Wizażanki przekonują jednak, że jest to krem zdecydowanie wart swojej ceny.
To jest dobry krem maskujący zaczerwienienia. Możecie go traktować jak krem typu BB. Jest bardzo wydajny. Ma też bardzo odpowiadający mi, ziołowy zapach. Raczej słabo nawilża więc polecam pod niego jakiś inny krem lub serum. Minus jest taki, że trochę brudzi. Także uważajcie na kaptury, czapki, koszule itp. Ogólnie polecam
Lekki krem koloryzujący do twarzy od Laura Mercier
Laura Mercier, Tinted Moisturiser to lekki krem-podkład, który sprawdzi się do codziennego stosowania u posiadaczek cery normalnej i mieszanej. Ma beztłuszczową formułę, więc nie zapycha porów. Delikatnie nawilża, daje półmatowe wykończenie makijażu.
Występuje w sześciu, twarzowych i dopasowujących się do cery kolorach. Można go stopniować jak podkład lub krem BB, dzięki daje lepsze krycie. Krem tonujący Laura Mercier jest trwały i utrzymuje się na twarzy nawet w upalny, letni dzień. Cena to 219 zł za 50 ml.
Podkład jest faktycznie długotrwały. Zastyga na twarzy dość szybko, ale nie ściąga skóry. Nie uświadczy się żadnego efektu pudrowości. Radzi sobie także z mniejszymi zmianami, na przykład świeżymi przebarwieniami po niedoskonałościach. Wystarczy dołożyć odrobinę i wklepać niczym korektor
Krem koloryzujący z filtrem 50 od Avene
Naszą pierwszą propozycją kremu koloryzującego do twarzy jest tegoroczna nowość od Avene. Tak naprawdę jest to krem z wysokim filtrem spf 50 z kolorem, dzięki czemu łączymy pielęgnację i ochronę z kryciem. Ten krem koloryzujący od razu kupił naszą uwagę, a to dlatego, że cudnie współgra z cerą trądzikową i nie powoduje zapychania się porów i nie zwiększa ilości wyprysków. Ma wysoką ochronę przeciwsłoneczną, więc możecie sięgać po niego o każdej porze roku. Na twarzy daje efekt drugiej skóry, doskonale się wtapia, zakrywa niedoskonałości i zostawia ją z pięknym, naturalnym blaskiem.
Pamiętajcie, że w przypadku takich kremów główną rolę gra nałożona ich ilość. Tutaj, pomimo dużej „dawki” kremu, nadal na skórze wygląda bardzo naturalnie i delikatnie. Świetnie się wtapia, długo utrzymuje się na skórze, nie zbiera się w załamaniach ani nie podkreśla faktury skóry. Kupicie go z ceną około 70 zł.
Jest to rewelacyjny fluid, który z pewnością jest godny polecenia. Mam bardzo poważną chorobę skóry i nie mogę długo przebywać na słońcu ,poza tym moja skóra jest bardzo sucha i wrażliwa. Po wypróbowaniu tego fluidu mogę śmiało powiedzieć że spełnia swoje zadanie. Doskonale chroni skórę przed słońcem, idealnie nawilża i ma śliczny zapach. Nie powoduje podrażnień i ma delikatną konsystencję dzięki czemu idealnie się rozprowadza. Delikatnie wyrównuje kolor skóry, daje naturalny odcień opalenizny