Rytuały pielęgnacyjne pod oczy w Japonii - Opinie i Rekomendacje
Recenzje 2
- Od najwyższej oceny
- Od najniższej oceny
- Sortowanie domyślne
- Od najstarszych
Dodanych produktów: 88
Napisanych recenzji: 141
3 / 5
2 lutego 2022, o 00:54
Nie wie, czy kupi ponownie
Używa produktu od: kilka miesięcy
Wykorzystała: kilka próbek
Kupiony w: Nie podano
Dobry ale rewelacji nie ma.
SPF .
Ten krem dostawałam przy każdych zakupach w rituals, zawsze wrzucałam gdzieś do szuflady i tak kończyła się moja przygoda z tym produktem. Natomiast teraz trochę żałuje, że wcześniej po niego nie sięgnęłam pod lekki , codzienny makijaż bardzo fajnie się sprawdza, pod grubszą warstwą " tapety " czułam, że coś jest nie tak, ale o tym później.
Krem jest przyjemny do używania, pięknie pachnie, nawilża i chroni, tylko zanim nałożę podkład i puder muszę odczekać kilka minut aby cała pielęgnacja i spf wchłonęło się. Przed makijażem nakładam mgiełkę ,serum, krem nawilżający i na koniec spf, więc nakładając odrazu na to makijaż tworzy się mazia, a wszystko się ciastkuje i roluje. Po całkowitym wchłonięciu na twarzy jest niewyczuwalny. Idealny pod lekki makijaż, pod grubą warstwą tapety u mnie się nie sprawdził, miałam wrażenie że twarz bardziej się poci, i szybko wyświęca w strefie T, tworząc taką świecącą mazie.
ZALETY: - bardzo ładne opakowanie,
- przyjemny zapach białej herbaty
- ma delikatną konsystencje,
- przyjemnie rozprowadza się po twarzy, na początku jest biały, ale po chwili wchłania się i nie ma śladu ani białego filmu
- formuła jest wodoodporna,
- chroni skórę przed wpływem promieni UVA i UVB,
- przyjemnie nawilża
- zdarzało mi się się nałożyć na powieki i pod oczy, nic nie szczypało,
- nie obciąża
- nie podrażnia
- nie zapycha, aleee ⬇️ WADY: - trzeba odczekać kilka minut aby dobrze się wchłonął, w przeciwnym razie nałożony na to makijaż będzie się ślizgał i ciastkował,
- Idealny pod lekki makijaż, pod grubą warstwą tapety u mnie się nie sprawdził, miałam wrażenie że twarz bardziej się poci, i szybko wyświęca w strefie T, tworząc taką świecącą mazie a sama skóra nie oddycha ,
- cena, nie wiem czy 70 zł to nie za dużo, jest bardzo fajny aleee. ma dwa minusy a czasem można dostać za 7dyszek coś o wiele lepszego, nie skreślam go absolutnie, ale dla osób które na codzień noszą ciężki makijaż może to być problem.
Cechy produktu
Właściwości wygładzające, przeciwzmarszczkowe, regenerujące, nawilżające- Algin,
- Allantoin,
- Aqua,
- Argania Spinosa Oil,
- Behenyl Alcohol,
- Betaine,
- Borago Officinalis Seed Oil,
- Butylene Glycol,
- Calcium Gluconate,
- Caprylyl Glycol,
- Cetearyl Alcohol,
- Cetyl Alcohol,
- Elaeis Guineensis Oil,
- Ethylhexylglycerin,
- Faex Extract,
- Glycerin,
- Glyceryl Behenate,
- Glyceryl Stearate,
- Glyceryl Stearate Citrate,
- Hexylene Glycol,
- Hyaluronic Acid,
- Hydrolyzed Collagen,
- Hydroxyethylcellulose,
- Isodecyl Neopentanoate,
- Isododecane,
- Isohexadecane,
- Lecithin,
- Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil,
- Myristyl Myristate,
- Niacinamide,
- Octyldodecanol,
- Palmitic Acid,
- Pentaerythrityl Tetraisostearate,
- Phenoxyethanol,
- Polysorbate 80,
- Propylene Glycol,
- Prunus Amygdalus Dulcis Oil,
- Rosa Canina Fruit Oil,
- Simmondsia Chinensis Oil,
- Sodium Hyaluronate,
- Squalane,
- Stearic Acid,
- Tocopheryl Acetate,
- Tranexamic Acid,
- Triolein
Aqua, Pentylene Glycol, Hydrogenated Polydecene, Myristyl Myristate, Cetearyl Alcohol, Arachidyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Betaine, Octyldodecanol, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Isodecyl Neopentanoate, Behenyl Alcohol, Palmitic Acid, Glycerin, Niacinamide, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Rosa Canina Fruit Oil, Hydrogenated Palm Oil, Glyceryl Stearate Citrate, Borago Officinalis Seed Oil, Gossypium Herbaceum Seed Oil, Linum Usitatissimum Seed Oil, Cholesterol, Triolein, Calcium Gluconate, Acetyl Hexapeptide-8, Hydrolyzed Collagen, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Hyaluronic Acid, Adansonia Digitata Seed Oil, Oenothera Biennis Oil, Perilla Ocymoides Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Lecithin, Cetyl Alcohol, Lauryl Alcohol, Myristyl Alcohol, Ceramide NP, Xylitylglucoside, Anhydroxylitol, Xylitol, Argania Spinosa Kernel Oil, Bidens Pilosa Extract, Elaeis Guineensis Oil, Allantoin, Sodium Hyaluronate, Caprylyl Glycol, Trehalose, Propylene Glycol, Faex Extract, Hydroxyethylcellulose, Sodium Alginate, Glyceryl Behenate, Methyl Perfluorobutyl Ether, Palm Kernel Glycerides, Squalane, Isododecane, Polysilicone-11, Butylene Glycol, Decyl Glucoside, Hexylene Glycol, Arachidyl Glucoside, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Xanthan Gum.

Redakcja Vogue.pl testuje linię Japan Rituals marki AA
Obdarzone promienną cerą Japonki uchodzą za mistrzynie pielęgnacji. A ich rytuały dbania o urodę za wzór godny naśladowania. Czego warto się od nich nauczyć?
J-beauty, czyli japoński sposób dbania o skórę, uznawany jest za jeden z najskuteczniejszych na świecie. Co go wyróżnia? Przede wszystkim japońska filozofia pielęgnacji, która łączy tradycję z osiągnięciami nowoczesnej kosmetologii. Składają się na to dokładne oczyszczanie skóry z makijażu i resztek kosmetyków, obniżanie jej pH i stosowanie odpowiednich preparatów opartych na naturalnych składnikach aktywnych. Dziś japońskie rytuały są dostępne także dla Polek za sprawą najnowszej linii Japan Rituals marki AA, którą bierzemy dziś pod lupę.
Recenzje 18
- Od najwyższej oceny
- Od najniższej oceny
- Sortowanie domyślne
- Od najstarszych
Dodanych produktów: 405
Napisanych recenzji: 762
5 / 5
1 maja 2024, o 00:29
Używa produktu od: kilka miesięcy
Wykorzystała: jedno opakowanie
Kupiony w: Otrzymałam w prezencie
Warto było gwizdnąć krem z łazienki Spokrewnionej Kobietki. No dobrze – spytałam o zgodę, i dostała inny na wymianę
O ile testowana przeze mnie próbka skądinąd niezłego kremu na noc 40+ z niniejszej linii (o której moja recenzja w zasadzie słusznie nie mogła ostać się na Portalu z uwagi na nieregulaminowo krótki czas testowania) nie wzbudziła we mnie serdecznych uczuć z uwagi na nutę czegoś psującego się w ładnym, kwiatowym aromacie, o tyle zdobyty zgodnie z treścią tytułu, krem pod oczy z serii spodobał mi się bardzo bez zastrzeżeń.
Jedyny malutki minus – krem jest dość rzadki (choć całkiem treściwy), i należy uważać z wyciskaniem go z ładnej, miękkiej tubki, aby z "dzióbka" nie wypłynęło go za dużo. Jako fanka pompek w opakowaniach wolałabym ubrać krem w cylinderek z takowym ustrojstwem, ale jak wspomniałam – kosmetyk jest sycący, i nie aż tak rzadki, aby aplikacja stanowiła problem nierozwiązywalny, a cylinderek podwyższyłby zapewne jego cenę – póki co nie kosztującego zbyt dużo, bo ok. 20 zł.
Aplikacja jest zatem w ogólnym rozrachunku – bardzo w porządku: krem jest megawydajny, delikatnie się wmasowuje i do sucha od razu wchłania, nadając się pod makijaż, a do tego pomimo specyficznego składu – pachnie ładnie i kwiatowo, zapewne od olejku z dzikiej róży, bez wyczuwania specyficznej nuty przypuszczalnie mogącej pochodzić od fermentu cukrowego.
Ponadto krem zawiera ekstrakt z shiso, o którym to składniku nie mam pojęcia, więc nie zamierzam się wymądrzać, oraz kwas hialuronowy, słynący ze spektakularnego i sprawdzonego działania w zakresie prewencji antyzmarszczkowej, i głębokiego nawilżania skóry.
