Samo-robione balsamy do mycia twarzy - Odkryj tajemnicę naturalnej pielęgnacji
2. Najprostsza, naturalna domowa pomadka do ust
- 20% wosku pszczelego,
- 50% masła shea,
- 30% oleju naturalnego (np. jojoba, arganowego, makadamia, migdałowego itp),
- dodatki zapachowe (nie są konieczne, ale to bardzo miła opcja) 5 kropli ulubionego olejku eterycznego,
- dodatki koloryzujące (jeśli chcecie stworzyć pomadkę barwiącą usta) odrobina startej szminki lub jakaś mała próbka pomadki, odrobina soku z buraka, naturalne pigmenty (do kupienia w sklepach ekologicznych),
- pusty pojemnik po wykręcanej pomadce (czyli tzw sztyft) lub słoiczek.
Masło shea i wosk rozpuśćcie w kąpieli wodnej Gdy przybiorą płynną formę – dodajemy olej i wybrane dodatki. Do mojej pomadki trafił olejek o zapachu trawy cytrynowej i olejek z drzewa herbacianego (jego antybakteryjne właściwości przedłużą trwałość Waszej pomadki). Gdy mieszanka nieco ostygnie – przełóżcie ja do przygotowanego pojemniczka i zostawcie w spokoju na godzinę, by całkiem stężała.
Olejek do mycia twarzy - jak stosować?
Na początku wybierz odpowiedni produkt dla potrzeb swojej skóry. Na dokładnie umyte wcześniej dłonie nałóż porcję produktu w ich zagłębienie, aby delikatnie go ogrzać. W zależności od zaleceń producenta, produkt stosujemy na suchą lub zwilżoną skórę twarzy. Następnie za pomocą delikatnych, okrężnych ruchów wykonuj masaż całej twarzy, tak aby dokładnie rozpuścić wszelkie zanieczyszczenia. Olejek poradzi sobie również z makijażem oczu i ust.
Kolejnym krokiem jest użycie bawełnianego ręcznika, który bardzo często jest w zestawie z olejkiem. Jak go użyć? Delikatnie zwilżony przyłóż do twarzy i odczekaj chwilkę, aby pochłonął olejek z zanieczyszczeniami. Taką czynność możesz powtórzyć, aby mieć pewność, że Twoja skóra jest prawidłowo oczyszczona bez uczucia tłustego filmu. Nie ma tutaj potrzeby mocnego pocierania, może to jedynie podrażnić skórę. Pamiętaj o higienie ręczniczka, warto mieć inną sztukę na zmianę i prać każdorazowo po użyciu. Niektóre olejki można również usunąć za pomocą ciepłej wody.
Balsam do mycia twarzy diy
Hej kochane!
Dlaczego masło shea?
Według mnie jest to najdoskonalsze naturalne masło, jakie zdarzyło mi się testować. Nie umywa się do niego ani olej kokosowy, ani mało babassu, ani kakaowe. Masło shea ma najlepszą konsystencje (czyli nie jest twarde jak kamień), da się je spokojnie nabierać z pojemniczka i nie potrzeba go podgrzewać. Idealnie sprawdza się w pielęgnacji włosów (zarówno nisko jak i średnioporowatych), a ponadto ma silnie odmładzające właściwości. Jako specyfik spowalniający starzenie stawiam je na równi z olejem arganowym i olejkiem z pestek malin. Wreszcie – masło shea jest idealnym komponentem wszelkich kosmetyków DIY. No i ładnie pachnie 🙂
Możecie oczywiście stosować je samodzielnie: wcierać we włosy, ciało, twarz, przełożyć do małego słoiczka i nosić przy sobie jako balsam do ust, krem do rąk itp… ale przecież cała zabawa polega na tym, ze WYTWARZAMY sobie własny, domowy, unikalny kosmetyk. Jeśli chcecie wiedzieć, jakie domowe przepisy z masłem shea podbiły moje serce – zapraszam do lektury.
Komentarze
Oj szkoda, że wysusza skórę. U mnie to jest zmora od zawsze dlatego balsam w ruch po każdej kąpieli ,) Odpowiedz Usuń
Dlatego do każdego półproduktu trzeba podchodzić z rezerwą. Kolejny przykład, że na ZSK nie wszystko jest wspaniałe :) Usuń
Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award, więcej u mnie na blogu maaagnoliaaa.blogspot.com
Oczywiście dodaję do obserwowanych i ciekawy post-pozdrawiam:)
Odpowiedz Usuń
Pięknie to on nie wygląda, ale kosmetyki domowej roboty są moim zdaniem najlepsze:) Tak czy inaczej nie wiem czy podołałabym, aby wykonać ten kosmetyk. N ie wydaje się to na moje siły :)
Miło tutaj u Ciebie, więc pozwolę sobie zaobserwować :) Jeśli masz chęci to w wolnej chwili zapraszam również do siebie.
www.patishome93.blogspot.com
Buziaki:* Odpowiedz Usuń
Lepiej skupić się na działaniu, niż na ładnym wyglądzie kosmetyku :) I nie jest to też mój faworyt, zamieściłam ten wpis, bo mało jeszcze w blogosferze informacji o glukozydach z zsk, a warto co nieco się dowiedzieć przed zakupem. Usuń
Podziwiam, że Ci się chce bawić w samoróbki, ja nie mam do tego cierpliwości. jedyne na co się kuszę to maseczki z glinek na warz:)
Pozdrawiam:) Odpowiedz Usuń
Ja bardzo polecam glukozyd z ZSK (zrobiłam już wiele szamponów dla siebie, dzieci i żele do mycia ciała). Glukozyd nie jest "zepsuty" (mój wygląda podobnie)wystarczy zastosować się do opisu produktu ze strony: "Postać
Jasnozółty, mętny, gęsty (lepki) płyn o wysokim pH (11-12)
Gęstość 1.07 g / ml
Surowiec może krystalizować w temperaturze pokojowej - przed odmierzaniem należy go wtedy ogrzać w ciepłej wodzie."
Odpowiedz Usuń
Widocznie w czasie, gdy zajmowałam się tym surowcem, nie było na stronie sklepu tych informacji lub je przeoczyłam. W takim razie, wszystko z nim ok. Ja jednak miałam nieprzyjemne przeżycia z żelami, szamponami na jego bazie. Bardzo wysuszał. Może podzielisz się składem przykładowego żelu/szamponu? Usuń
DIY Żel do mycia twarzy i ciała.
Witajcie :)
Dziś prosty przepis na żel do mycia twarzy i ciała na bazie glukozydu laurylowego. Zapraszam do tworzenia!
- Woda 70% (70g)
- Alantoina szczypta
- Gliceryna 5% (5g)
- Guma ksantanowa (ok. 0,6g)
- Glukozyd laurylowy 25% (25g)
- Kwas mlekowy (30k)
- Feog (20k)
- Olejek eteryczny
Myje bardzo dobrze. Zarówno ciało jak i twarz (w tym makijaż). Nie podrażnił moich oczu ani razu, za co jestem mu bardzo wdzięczna. Mydło nie raz szczypało ,) Niestety nie jest to środek delikatny. Po umyciu skóra jest sucha i domaga kremu. Miałam nadzieję, że będzie delikatny, ale w swej „mocy” mało różni się od zwykłego żelu czy mydła z drogerii.
Przepis jest prosty, wręcz bazowy. Dodanie 5 składników nawilżających do kosmetyku, który spłuczemy po chwili ze skóry, moim zdaniem mija się z celem. Lepiej dodać je do kremu, który wchłonie się i pozostanie.
Do tworzenia szamponu do włosów nie wystarczy w/w przepis. Potrzeba jeszcze antystatyku lub odżywki drogeryjnej, która te antystatyki posiada.
Pieni się dobrze, nie za mocno, nie za słabo (odnosi się to do konkretnego stężenia glukozydu = 25%). Konsystencja trochę rzadsza od typowego żelu, dowolnie możemy ją zmodyfikować gumą ksantanową.
- Nie podrażnia oczu.
- Dokładnie myje, zmywa makijaż w kilka sekund.
- pH dobre dla skóry (kwasowe).
- Prosty skład.
U nas zapłacisz kartą