Samo-robione balsamy do mycia twarzy - Odkryj tajemnicę naturalnej pielęgnacji
DIY Sezamowy balsam do ciała.
Witajcie :) Nieco zmieniony, ulepszony i bardziej odżywczy od swojego poprzednika . O pięknym zapachu sezamu i widocznym działaniu - nawilża, natłuszcza i chroni skórę . Niezbędny w mojej pielęgnacji :) Ten trafił do koleżanki. Skład: Faza olejowa (30%) MGS 3% (3g) Alkohol cetylowy 4% (4g) Olej sezamowy 15% (15g) Olej kokosowy 8% (8g) Faza wodna (70%) Woda destylowana 62% (62g) Gliceryna 8% (8g) Alantoina szczypta Faza dodatków FEOG 20k W (. ) zawartość składników na 100g balsamu. Olej sezamowy - olej o zapachu gorzkiego sezamu, zawiera ok. 40% kwasów wielonienasyconych (olej półschnący), ponadto mikro i makroelementy, witaminę E i B6. Uważamy, by nie przegrzać fazy olejowej - zaraz po rozpuszczeniu się składników przelewamy do fazy wodnej. Olej kokosowy - przez swój słodki zapach nieco osładza goryczkę sezamu, a balsam pachnie jak ciasteczka-sezamki :). Natłuszcza i odżywia skórę, zagęszcza kosmetyk i pozostawia na skórze ochronną warstwę.
3. Czekoladowy błyszczyk pielęgnujący usta
- 1/5 łyżki masła shea,
- 1/5 łyżki utartej gorzkiej czekolady,
- 1/5 łyżki wosku pszczelego,
- pół łyżki (nawet można ciut więcej) oleju rycynowego (genialnie nabłyszcza!),
- kropelka olejku eterycznego lub szczypta cynamonu.
W kąpieli wodnej powoli podgrzejcie masło shea, olejek rycynowy, wosk pszczeli tak aby wszystkie składniki przybrały płynną postać. Następnie dodajemy utartą czekoladę i mieszamy, aż ona również się stopi i połączy z pozostałymi składnikami. Na koniec dodajemy cynamon lub wybrany olejek eteryczny, pasujący zapachem do dodanej czekolady. Mieszankę wlejcie do małego, ozdobnego słoiczka i pozostawcie na trochę w spokoju, aby błyszczyk ostygnął.

Komentarze
Oj szkoda, że wysusza skórę. U mnie to jest zmora od zawsze dlatego balsam w ruch po każdej kąpieli ,) Odpowiedz Usuń
Dlatego do każdego półproduktu trzeba podchodzić z rezerwą. Kolejny przykład, że na ZSK nie wszystko jest wspaniałe :) Usuń
Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award, więcej u mnie na blogu maaagnoliaaa.blogspot.com
Oczywiście dodaję do obserwowanych i ciekawy post-pozdrawiam:)
Odpowiedz Usuń
Pięknie to on nie wygląda, ale kosmetyki domowej roboty są moim zdaniem najlepsze:) Tak czy inaczej nie wiem czy podołałabym, aby wykonać ten kosmetyk. N ie wydaje się to na moje siły :)
Miło tutaj u Ciebie, więc pozwolę sobie zaobserwować :) Jeśli masz chęci to w wolnej chwili zapraszam również do siebie.
www.patishome93.blogspot.com
Buziaki:* Odpowiedz Usuń
Lepiej skupić się na działaniu, niż na ładnym wyglądzie kosmetyku :) I nie jest to też mój faworyt, zamieściłam ten wpis, bo mało jeszcze w blogosferze informacji o glukozydach z zsk, a warto co nieco się dowiedzieć przed zakupem. Usuń
Podziwiam, że Ci się chce bawić w samoróbki, ja nie mam do tego cierpliwości. jedyne na co się kuszę to maseczki z glinek na warz:)
Pozdrawiam:) Odpowiedz Usuń
Ja bardzo polecam glukozyd z ZSK (zrobiłam już wiele szamponów dla siebie, dzieci i żele do mycia ciała). Glukozyd nie jest "zepsuty" (mój wygląda podobnie)wystarczy zastosować się do opisu produktu ze strony: "Postać
Jasnozółty, mętny, gęsty (lepki) płyn o wysokim pH (11-12)
Gęstość 1.07 g / ml
Surowiec może krystalizować w temperaturze pokojowej - przed odmierzaniem należy go wtedy ogrzać w ciepłej wodzie."
Odpowiedz Usuń
Widocznie w czasie, gdy zajmowałam się tym surowcem, nie było na stronie sklepu tych informacji lub je przeoczyłam. W takim razie, wszystko z nim ok. Ja jednak miałam nieprzyjemne przeżycia z żelami, szamponami na jego bazie. Bardzo wysuszał. Może podzielisz się składem przykładowego żelu/szamponu? Usuń