Depilacja jąder kremem - Metoda, Bezpieczeństwo i Porady

Rumiankowy krem do depilacji miejsc wrażliwych Tanita

Krem do depilacji Tanita jest produktem do stosowania na skórę skłonną do podrażnień w tym okolic bikini. Oprócz usuwania włosków, wygładza skórę i nawilża ją, wspomagając regenerację naskórka. Działa kojąco na skórę i chroni ją przed otarciami i przesuszaniem. Producent zaznacza, że ma również właściwości delikatnie uelastyczniające skórę. Krem do depilacji miejsc intymnych ma w składzie aloes, alantoinę, d-pantenol i wyciąg z rumianku.

Ten produkt można dostać w Rossmannie (przyp. red. obecnie jest dostępny), ale nie wiem jak z innymi drogeriami. Krem bardzo dobrze usuwa włoski, nie podrażnia, chyba, że za długo krem trzymamy na skórze. Jego zapach nie jest jakoś przeraźliwie okropny, ale też nie pachnie ładnie. Ma przyjemną konsystencję, dobrze się go nakłada, szpatułka dobrze zbiera włoski, a resztki kremu można bez problemu usunąć. Opakowanie jest wygodne w użyciu i dzięki niemu bez problemu można dozować ilość produktu. Jest to już któreś kupione przeze mnie opakowanie i na pewno nie ostatnie o kremie do depilacji miejsc intymnych.

Krem do depilacji miejsc intymnych - TOP 3 produktów do usuwania włosków bez podrażnień

Krem do depilacji miejsc intymnych usuwa owłosienie z okolic bikini, a efekt po jego zastosowaniu utrzymuje się do dwóch tygodni. Jest sposobem pośrednim dla używania depilatora i maszynki do golenia. Wybrałyśmy trzy produkty, które redukują owłosienie, nie podrażniają skóry i koją ją.

Data publikacji: poniedziałek, 19 kwietnia 2021 08:22

Krem do depilacji miejsc intymnych przeznaczony jest do skóry w okolicach bikini z pominięciem błon śluzowych. Ma za zadanie usunąć włoski na czas zbliżony do golenia maszynką, jednak wpływa na osłabienie owłosienia i stopniowo opóźnia odrastanie. Z założenia działa lepiej na jasnych włosach, choć rozpuszcza również te ciemne. Zwykle potrzebuje na to więcej czasu. Krem do depilacji miejsc intymnych jest produktem do skóry wrażliwej, dlatego nie podrażnia i usuwa włosy bez bólu.

Jak działają kremy do depilacji?

Kremy do depilacji zawierają związki chemiczne, które niszczą keratynę – białko, z którego składają się włosy. Keratyna jest podstawowym składnikiem strukturalnym włosa i skóry, dlatego produkty są tak skuteczne w usuwaniu włosów. Kiedy krem do depilacji jest nakładany na skórę, związki chemiczne penetrują przez warstwę rogową skóry i docierają do mieszka włosowego, gdzie niszczą keratynę i rozpuszczają włosy.

  • Skuteczność – kremy do depilacji są bardzo skuteczne w usuwaniu włosów. Usuwają one włosy z powierzchni skóry, co sprawia, że skóra pozostaje gładka i delikatna na dłużej niż po goleniu.
  • Brak bólu – stosowanie kremów do depilacji jest bezbolesne w porównaniu z innymi metodami depilacji, takimi jak depilacja woskiem czy depilatorem.
  • Dostępność – kremy do depilacji są łatwo dostępne w sklepach kosmetycznych i aptekach.

Przy podejmowaniu decyzji wraz z kosmetologiem powinniście wziąć pod uwagę takie parametry, jak sposób emisji wiązki światła pulsacyjny lub ciągły , jej zdolności penetracyjne, stopień pochłaniania przez cząsteczki barwnika oraz konstrukcję głowicy, która może posiadać różne techniki obniżania bólu i zwiększania skuteczności zabiegu.

Czytaj dalej...

Cały sekret trwałego zniszczenia zbędnego owłosienia tkwi w zastosowaniu fali skutecznej tylko w przypadku melaniny , czyli o długości od 700 do 1000nm w przypadku lasera Vectus emitowane są fale o długości 810 nm.

Czytaj dalej...

Dzięki temu włoski usuwa się razem z cebulkami, co zapewnia efekt gładkiej skóry na dłużej, niż na przykład w przypadku jednorazowej maszynki do golenia, która niweluje tylko włoski z powierzchni skóry, a cebulki pozostawia nienaruszone.

Czytaj dalej...

Jest to zatem metoda niezwykle skuteczna w walce z niechcianym owłosieniem, a koszt depilatora IPL jest równy kilku zabiegom w gabinecie kosmetycznym, z tym, że kiedy już taki depilator zostanie zakupiony, można oszczędzić bardzo wiele na powtórnych zabiegach w profesjonalnych gabinetach.

Czytaj dalej...