Skuteczny krem do twarzy z filtrem UV - Tajemnica Promiennej Skóry
Bielenda Professional SupremeLab Barrier Renew
Jeśli macie zamiar w te wakacje wypoczywać w pełnym słońcu, koniecznie zaopatrzcie się w krem do twarzy z wysokim filtrem SPF. Wizażanki bardzo chwalą sobie ten z firmy Bielenda Professional SupremeLab Barrier Renew. Produkt nie tylko ochroni skórę przed szkodliwym promieniowaniem UV, ale także zapewni jej intensywne nawilżenie oraz zapobiega utracie wody z naskórka. W katalogu KWC krem ma ocenę 4,2/5 gwiazdek, a w recenzjach czytamy, że kosmetyk idealnie nadaje się także jako krem pod makijaż.
Formuła kremu została wzbogacona o kwas hialuronowy, witaminy E, ceramidy oraz olej Babbassu, czyli składniki, które zapewniają skórze odpowiedni poziom nawilżenia, nawet w czasie ekspozycji na słońce. Krem powinien być nakładany każdego dnia.
Nie znalazłam żadnych wad, jest to naprawdę jeden z moich ulubieńców i będę do niego wracać. Mimo tego, że jest tak nawilżający sprawdzi się także dla cer mieszanych i tłustych, bo NIE OBCIĄŻA! Naprawdę polecam go absolutnie każdemu
Zobacz także
Holika Holika Aloe Waterproof Sun Gel SPF50++++
Holika Holika Aloe Waterproof Sun Gel SPF50++++ to jeden z ulubieńców Wizażanek. Produkt został oceniony już prawie 100 razy, a jego ocena to wciąż 4,4/5 gwiazdek. Zawiera 78% ekstraktu z soku liści aloesu, który koi, uspokaja i nawilża skórę twarzy i ciała. Ma lekką żelowo-kremową konsystencję, dlatego bardzo szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu. Krem zapewnia wysoką ochronę przeciwsłoneczną na poziomie SPF 50++++.
Krem z dodatkiem aloesu jest delikatny dla skóry, dlatego może być stosowany nawet przez osoby zmagające się ze skórą problematyczną czy suchą. Nadaje się do stosowania zarówno na twarz, jak i skórę ciała. Produkt jest wodoodporny.
Najlepszy krem z SPF jaki miałam. Rewelacyjna konsystencja - delikatna, gładka, lekko żelowa. Szybko się wchłania. Dobrze leży pod każdym podkładem. Nałożony samodzielnie bez makijażu - powoduje lekkie świecenie skóry ale pod makijaż jest idealny. Ładnie pachnie. Opakowanie duże, ale bardzo praktyczne. Może wydawać się dość drogi, ale za cenę ok. 50 zł. mamy aż 100ml produktu
Krem z filtrem SPF 50 do cery suchej
Bardzo wysoką ochronę przeciwsłoneczną zapewnia też krem z filtrem 50 do twarzy Avene. Ma aksamitną konsystencję, dobrze się wchłania i nie pozostawia błyszczącego wykończenia. Stanowi świetną bazę pod codzienny makijaż. Jest odpowiedni szczególnie do cery wrażliwej i suchej, której zapewnia nawilżenie nawet do 8 godzin. Chroni również przed szkodliwym światłem niebieskim HEV, które – podobnie jak UV – przyspiesza proces fotostarzenia,
Ten kosmetyk może pochwalić się równie wysoką oceną co poprzednik marki L'Oreal, bo aż 4,8/5 gwiazdek! Choć liczba recenzji jest mniejsza, bo 125. Zadowolenie Wizażanek z jego działania potwierdza też to, że 82% z nich planuje kupić krem ponownie. Polubiły go nie tylko recenzentki z cerą suchą, ale też te z cerą trądzikową, pisząc, że nie zapycha ani nie pozostawia tłustej powłoki.
Ten krem bardzo skutecznie chroni nawet bardzo jasną skórę przed promieniami słonecznymi. Można go używać pod makijaż. Ma w sobie wodę termalną, którą bardzo lubię również jako osobny produkt. Szybko się wchłania. Skóra po nim jest miękka, nawilżona, jakby się osobno użyło kremu. Jest wydajny i 50 ml na długo mi wystarcza przy stosowaniu kremu na twarz
Cell Fusion C, Aquatica Sunscreen 100 SPF 50+ / PA ++++, Wyciszający i nawilżający krem z fotoprotekcją
Na ten krem szczególnie powinny zwrócić uwagę osoby z cerą mieszaną, odwodnioną i wrażliwą. W jego składzie, oprócz wysokiej zawartości filtrów, znajdziemy także miętę nadwodną, która działa chłodząco i odświeżająco, jak również łagodzącą podrażnienia alantoinę czy potrójny kwas hialuronowy, który intensywnie nawilża.
Co ważne, kosmetyk ma lekką formułę, która szybko się wchłania i nie pozostawia białych smug. Ten wyciszający i nawilżający krem z fotoprotekcją na poziomie SPF 50 +, sprawdzi się także jako regeneracja i ochrona skóry po różnych zabiegach pielęgnacyjnych.
