Jak skutecznie pozbyć się pryszczy za pomocą GIMP
GIMP: szybkie poprawianie zdjęć - jak wyretuszować piegi i przebarwienia skóry
Choć piegi są urocze, nie każdemu, kto je ma, przypadają do gustu – wiele piegowatych osób uważa je za skazę i stara się wszelkimi sposobami usunąć. Zobaczmy, jak pozbyć się piegów i innych punktów ze zdjęcia.
1. Po otwarciu zdjęcia w GIMP-ie klikamy na
i powielamy warstwę ze zdjęciem, by pracować na kopii.
2. Z przybornika wybieramy narzędzie Łatka i w panelu Opcje narzędzia dobieramy miękką końcówkę, duże krycie i rozmiar adekwatny do rozmiaru skazy. W zależności od potrzeby określamy też opcję Wyrównanie. W przypadku gęsto rozmieszczonych piegów dobrym wyborem jest Brak lub Stałe, by przy kolejnych kliknięciach źródło pikseli było nieruchome (aby bez kontroli nie przesuwało się na przestrzeń ze skazami).
3. Teraz z wciśniętym klawiszem Ctrl klikamy na miejsce, gdzie jest czysta, gładka skóra pozbawiona skaz.
Następnie klikamy na skazę
W ten sposób usuwamy zarówno krostki, znamiona, jak i piegi. Robimy to na dużym powiększeniu (ale od czasu do czasu oddalamy podgląd, by ocenić efekt z perspektywy). Klikamy zawsze w niedużej odległości od źródła, by tonacja skóry była podobna. Uwaga! Blisko kontrastowych miejsc, jak na przykład usta, najlepiej pracować narzędziem Klonowanie.
4. Jeśli efekt wydaje nam się za mało spektakularny, możemy go jeszcze dopracować inną metodą. Zaznaczamy górną warstwę, z której usunęliśmy piegi, i klikamy na
by powielić tę warstwę.
Możemy na chwilę wyłączyć jej widoczność (poprzez wyłączenie ikony oka przy warstwie).
Cofanie wycierania – gdy usunęliśmy nieco za dużo
A teraz po usunięciu pozostałych elementów tła przy ręce zajmę się poprawieniem nadmiernie wytartego ramienia. Niezbyt fajnie wygląda to na na edytowanym obrazku. W tym celu wybiorę opcję gumki „Cofanie wycierania” widoczną na samym dole parametrów Gumki.
Tutaj też zachęcam do eksperymentowania z opcjami „Siła”, „Twardość” i „Rozmiar”. W sytuacji gdy ustawicie jakiś parametr, a zapomnicie jakie były jego domyślne wartości – których wcześniej używaliście to obok wartości ustawianego parametru jest zawrócona strzałka. Strzałka ta przywraca wartości domyślne (po najechaniu na to pole widać także podpowiedź informującą o tym).
Wydaje mi się, że efekt na chwilę obecną jest zadowalający. Usunąłem też widoczność warstwy z wypełnionej jaskrawym żółtym kolorem – odznaczając „oko” widoczne przy danej warstwie – przez co jest niewidoczna.
Te ledwie widoczne kwadraty na brzegach zdjęcia wynikają z tego, że robiąc zrzut ekranu miałem zaznaczoną postać za pomocą zaznaczania prostokątnego.
Na naszym obrazku gdzieniegdzie owszem pozostały miejsca, które można byłoby jeszcze dopracować. Poprzez na przykład wycieranie gumką przy większym przybliżeniu lub np. rozmywanie lub wyostrzanie. Ale to już jest temat, na któryś kolejny wpis :).

Dlaczego warto „pogimpować”?
- program jest bezpłatny i możesz go legalnie zainstalować na dowolnej liczbie komputerów – chcąc wykonać drobną rzecz, nie musisz mieć dostępu do licencjonowanego produktu ani prosić o nią grafika,
- jest stosunkowo prosty w obsłudze, może nie tak intuicyjny, jak Photoshop, lecz z każdą kolejną wersją praca w nim staje się coraz wygodniejsza,
- przydaje się amatorom (i początkującym, którzy wcześniej nie pracowali na warstwach), ale profesjonaliści też z niego korzystają,
- wiele oferuje osobom wymagającym, choć sam dużo nie wymaga – działa sprawnie nawet na starszych komputerach i nie zajmuje na dysku dużo miejsca,
- można z niego korzystać na komputerach z Linuksem.
- nie wywołamy „surowych” zdjęć – aby obrabiać zdjęcia zrobione w RAW, należy je wcześniej przekonwertować na rozpoznawalne przez program formaty (np. jpeg, png, tiff), można to zrobić np. za pomocą darmowego konwertera UFRaw,
- program nie obsługuje standardu CMYK, więc jeśli nasza grafika jest przeznaczona do wydruku, prościej będzie ją zrobić w innych programach (w GIMP-ie co prawda też damy radę, ale musimy zainstalować specjalną wtyczkę Separate+).