Najlepszy korektor na pryszcze dostępny w Rossmannie
Dobrze kryjące korektory do zadań specjalnych: na wypryski
Podstawy mamy już za sobą. Teraz sprawdźmy formuły, które przydają się w mniej codziennych i wyjątkowo stresujących sytuacjach. Jak ta, kiedy w dzień własnego ślubu, tuż przed sesją zdjęciową lub inną ważną imprezą, na środku czoła pojawia się pryszcz. W sytuacjach awaryjnych najlepiej się sprawdzą specjalne, dobrze kryjące korektory na wypryski.
Pierwszy, najbardziej uniwersalny, to korektor na pryszcze w kredce – na przykład ten od ArtDeco. Superprecyzyjny, nie wymaga stosowania gąbki czy pędzla. Wystarczy obrysować nim niedoskonałość i wpracować kosmetyk opuszkiem palca.
Drugi kosmetyk, niezbędny w sytuacjach kryzysowych to zielony sztyft lub krem. Zatuszujesz nim przebarwienia w kolorze czerwonym. Zieleni używaj tak, jak zwykłego korektora w sztyfcie, czyli rozprowadź i zblenduj gąbką. Dopiero później wklep podkład albo użyj korektora w neutralnym odcieniu. Obydwa kolory znajdziesz w jednym sztyfcie Vipera, Antibacterial.
Moja opinia:
Produkt umieszczony w dość małym objętościowo, estetycznym pudełku typowym dla korektorów z 3 przegródkami. Ma dobre, nie wyłamujące się wieczko, trudno jest mi jednak operować palcem czy pędzlem w takim maleńkim okienku, wszystko się rozdziabuje na boki.
Jednak sam korektor jest kremowy i łatwo się nakłada, pod wpływem ciepła palców robi się idealna do rozmasowania konsystencja. Trzeba uważać z ilością, ja go rozcieram w 2 palcach i delikatnie wklepuję w problematyczne miejsca, wtedy dobrze wtapia się w skórę i nie robi plam.
Kupiłam tą paletkę Isana Young ze względu na zielony korektor, który nie był za ciemny, miałam nadzieję, że będzie dobrze krył i nie odznaczał się tak bardzo na twarzy. Tak właśnie się stało, jest to kolor idealny, który zakrywa wszystkie pajączki i naczynka, a także się nie przebija- łatwo go zakryć korektorem bezowym i podkładem. Szybko odkryłam jednak, że różowy i bezowy korektor świetnie się sprawdzają na cienie pod oczami, nakładam w takiej kolejności, różowy pod spód, jest rewelacyjny.
Beżowy dodatkowo na wszelkie inne miejsca na całej twarzy, maskuje mi także pojedyncze krostki, wysusza je i przyspiesza gojenie. Te dwa kolory można też ze sobą mieszać, pozwalają na idealne dobranie odpowiedniego odcienia. Jak widzicie, kolejna wszechstronna i świetna paletka za grosze w każdym Rossmann.
Uwaga!
Wiele blogerek poleca pudry antybakteryjne Isana Young z tej samej serii i chociaż mają rzeczywiście niezły skład, to są na bazie talku i dlatego ja zdecydowanie odradzam je dla młodych osób z wypryskami i trądzikiem. Talk jest znany ze swoich właściwości komedogennych, może zatykać pory i powodować nasilenie zmian trądzikowych.
Mocno kryjący korektor: jak prawidłowo go nakładać?
Omówienie zacznijmy od najcięższej formuły: krem w słoiczku lub sztyft. Trzeba na nie uważać! Owszem, mają najlepsze właściwości kryjące, a więc z łatwością tuszują przebarwienia, zaczerwienienia, widoczne naczynka i cienie pod oczami. Można jednak wpaść w pułapkę: ciężka konsystencja tych dobrze kryjących korektorów oznacza dużą ilość pigmentu, a ten może zbierać się w drobnych bruzdkach, zmarszczkach i rozszerzonych porach. Istnieje ryzyko, że po upływie kilku godzin korektor będzie wyglądał ciężko i nieświeżo.
By zminimalizować ryzyko, do stosowania tak bogatej formuły przydaje się gadżet: mała gąbka z ostro zakończonym czubkiem, na przykład taka jak od Tools For Beauty. Przed użyciem należy ją zwilżyć wodą i odcisnąć w ręczniku. Tak przygotowanym akcesorium nabierz odrobinę mocno kryjącego korektora ze słoiczka lub sztyftu (sprawdź krem Catrice Camouflage), a potem, delikatnie dociskając gąbkę do skóry, rozprowadź kosmetyk wzdłuż dolnych powiek, wokół skrzydełek nosa i na policzkach (jeśli są zaczerwienione). Ważne, by nie rozcierać korektora gąbką, bo wtedy, zamiast osadzić się równą warstwą, zostanie go na skórze tak mało, że nie zobaczysz efektu krycia.
U nas zapłacisz kartą