Największy pryszcz na świecie - wyzwanie dla mocnych nerwów
Ojciec Andrzeja Dudy podważa szkodliwość smogu. „Wyrosłem na zdrowego człowieka bez alergii, bez niczego”
Małopolscy radni sejmiku wojewódzkiego toczą batalię w sprawie smogu. Radni PiS chcą poluzowania uchwały antysmogowej, której realizacja wchodzi w decydującą fazę. Aktywiści podkreślają, że to cofnięcie się w walce o czyste powietrze o wiele lat. Głos w sprawie zabrał też ojciec prezydenta Andrzeja Dudy, który jest przewodniczącym sejmiku. Jego słowa zdumiewają.
Radni sejmiku małopolskiego z PiS chcą odroczenia o rok wejścia w życie zakazu palenia w tzw. kopciuchach na terenie województwa, co budzi w regonie ogromne kontrowersje. W czasie poniedziałkowej sesji sejmiku doszło do awantury. Złożony z członków PiS zarząd województwa nie chciał upublicznić wyników konsultacji społecznych w sprawie uchwały antysmogowej. Z opublikowanych ostatecznie danych jasno wynika, że większość mieszkańców Małopolski jest przeciwna zmianom w uchwale.
Nie bądź małpą w czerwonym
Zdenerwować ich może wszystko, o czym przekonała się Agnessa Mironowa – bohaterka książki „Byłam żoną enkawudzisty”, a jednocześnie „czerwona księżniczka”, która spadła na samo dno. Z bajkowych pałaców stalinowskiej wierchuszki trafiła do więzienia na Łubiance.
Nosiła tam na sobie czerwoną wełnianą bluzeczkę, nie zdając sobie sprawy z faktu, że może tym samym rozwścieczyć strażniczkę. Boleśnie przekonała się o tym w środku nocy:
Rozjuszona strażniczka przyszła do mnie. Drze się: „Ach ty, taka owaka, żeby spać w czerwonym ubraniu! To mi działa na nerwy!”. No i tak. Musiałam ściągnąć bluzkę. A wie pani, czemu jej to działało na nerwy? Bo czerwony to kolor krwi, a ona pilnowała przez judasza, żeby nikt sobie nic nie zrobił.
Ofiary łagrów i głodu. Tak polska prasa przedwojenna przedstawiała przybyszy z ZSRR.
Na innym tle widać krew, a na czerwonym nie. A może było i tak – zaglądnęła przez judasza, zobaczyła jaskrawą, czerwoną plamę i w pierwszej chwili chwycił ją strach, wydało jej się, że to krew. Cała we krwi! (cyt. za: M. Jakowienko „Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej”)
Ratownik górniczy
To praca, w której liczy się czas – do zasypanych górników trzeba dotrzeć jak najszybciej. Czasem najpierw trzeba przebić się przez zwały skał, ugasić płonący pożar lub wypompować wodę, która nagle zalała kopalnię. Bywa i tak, że ratownicy muszą wydrążyć osobny szyb, którym można dotrzeć do poszkodowanych, a wcześniej dostarczyć im tą drogą świeże powietrze, wodę czy żywność. Niektóre akcje ratunkowe trwają wiele dni, bo ratownicy nie rezygnują z poszukiwań dopóki nie odnajdą wszystkich poszkodowanych górników lub ich ciał.
Żeby móc pracować w tym zawodzie, trzeba mieć odpowiednie wykształcenie. Należy skończyć szkołę branżową lub technikum o profilach górniczych albo studia o kierunkach związanych z górnictwem. Trzeba też przez dwa lata pracować w kopalni i ukończyć kurs dla kandydatów na ratowników górniczych.
Wyciskanie wągrów i innych niedoskonałości skórnych – czy to naprawdę oczyszcza cerę?
Wągry, znane także jako zaskórniki, różnią się od pryszczy. Zazwyczaj powstają na nosie, ale często pojawiają się także na policzkach, brodzie i czole. Mają formę małych, ciemnych punkcików, które umieszczone są w porach skóry. Dlaczego powstają? Pojawiają się w wyniku zaczopowania ujścia porów, w których zbiera się nadmiar sebum oraz łuszczące się tkanki skóry.
Wiele osób decyduje się na wyciskanie zaskórników, bo jest to najszybsza metoda ich pozbycia się. Wystarczy zaledwie kilka chwil, aby nos wyglądał o wiele lepiej. Takie rozwiązanie nie jest jednak najlepsze. Dlaczego? Wyciskanie wyprysków po prostu uszkadza skórę! W rezultacie pojawiają się na niej mikrouszkodzenia, które powodują, że łatwiej o zakażenia.
Do tego podczas eliminowania zaskórników pory pozostają otwarte, a to jeszcze bardziej sprzyja ich zanieczyszczeniu. Lepszym rozwiązaniem będzie więc stosowanie specjalnych plasterków oczyszczających czy też toników antybakteryjnych i peelingów, które delikatnie usuwają zmiany.
