Jaki krem do twarzy dla 10-latki wybrać? Porady i wskazówki
Krem do twarzy 30+
Kobiety około 30-ki mają już trochę mniej elastyczną i nieco bardziej suchą skórę. Dały się być może we znaki nieodpowiednia dieta stosowana do tej pory, nieregularny tryb życia, sporo pracy i mało snu. To wszystko odbija się na naszej twarzy.
Kremy 30+ w dalszym ciągu powstrzymują procesy powstawania zmarszczek, ale zawierają też składniki, które walczą ze zmarszczkami już istniejącymi. Dbają także o odpowiednie odżywienie skóry. Znajdziemy w nich np. retinoidy (często niestety wywołujące podrażnienia) lub kwasy hydroksylowe AHA (łagodniejsze), które ułatwiają usuwanie martwych komórek naskórka, a także pobudzają zdrowe komórki i stymulują procesy odnowy. Wpływają na produkcję kolagenu i kwasu hialuronowego w skórze, które odpowiadają za jej elastyczność.
W kremach 30+ znajdują się również przeciwutleniacze, jak witamina C, E oraz koenzym Q10, poprawiające koloryt skóry, niwelujące przebarwienia. Niektóre produkty wzbogacone są w algi oraz peptydy regenerujące skórę.
Krem nawilżający czy baza pod makijaż
Baza jest dodatkowym krokiem, a nie substytutem kremu.
Krem do twarzy powinnaś nakładać codziennie, nawet jeśli nie zamierzasz się malować! Baza pod makijaż powinna być nakładana wyłącznie, jeśli nakładasz podkład i inne kosmetyki do makijażu.
Krem ma właściwości pielęgnacyjne, a dobra kondycja skóry ma największy wpływ na jakość i trwałość makijażu. Dobra rutyna pielęgnacyjna powinna zawierać: oczyszczanie, tonizowanie, a na końcu nawilżenie skóry kremem. Dzięki temu nie tylko będzie wyglądać wspaniale, ale też pozwoli ci walczyć ze zmarszczkami, trądzikiem i zniweluje negatywny wpływ kosmetyków do makijażu.
Jeśli używasz dobrej bazy pod makijaż, kuszące może się wydawać całkowite pominięcie kremu. Jednak podstawowym zadaniem primera jest stworzenie bariery między skórą a makijażem, a nie pielęgnacja skóry. Dlatego tak ważne jest, aby najpierw odpowiednio ją przygotować i zabezpieczyć kremem do twarzy. Pamiętaj, że nawet najlepsza baza pod makijaż nie zapewni ci wystarczającej pielęgnacji.
Bezpieczne kosmetyki dla 10-latki
Co oczywiste, tak młoda osoba, jaką jest 10-letnie dziecko, nie potrzebuje serii kremów przeciwzmarszczonych czy kosmetyków do makijażu. Nie oznacza to jednak, że kosmetyki dla 10-latki są czymś niepotrzebnym. Wręcz przeciwnie. Bez odpowiednich kosmetyków nie sposób bowiem zadbać o higienę, a więc i o zdrowie.
Jakie cechy mają bezpieczne kosmetyki dla 10-latki? Przede wszystkim są to produkty:
- naturalne,
- pozbawione konserwantów,
- bez silikonów,
- bez syntetycznych barwników,
- niezapychające porów skóry,
- pozwalające skórze oddychać,
- o delikatnych, lekkich formułach,
- dostosowane do potrzeb dziecka.
Co to konkretnie oznacza? No co zwracać uwagę wybierając kosmetyki dla 10-latki?
- Kupując kremy do ciała i twarzy, warto wybierać kosmetyki zawierające oleje roślinne. Będą się one skrywać w składzie m.in. pod następującymi nazwami: Helianthus Annuus Seed Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Coco-Caprylate/Caprate, Pinus Sibirica Seed Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil. Cennym, naturalnym składnikiem, o który warto zadbać, jest też masło shea, czyli Butyrospermum Parkii Butter.
- Kupując żele do mycia, płyny do kąpieli, pasty do zębów i szampony do włosów, należy unikać produktów zawierających SLS i SLES. Pierwszy z nich to Sodium Lauryl Sulfate, czyli intensywny detergent, którego zadaniem jest spienianie. Drugi, również o właściwościach spieniających, to Sodium Laureth Sulfate. Oba te składniki mogą naruszać płaszcz hydrolipidowy skóry, a więc naturalną warstwę ochronną. Zwłaszcza w przypadku delikatnej skóry 10-latki nietrudno by doszło do podrażnień. W takiej sytuacji, poza widocznym zaczerwienieniem, może pojawić się także dokuczliwe swędzenie. SLS i SLES mogą też wzmagać takie problemy skórne jak łupież i łojotok.
- Kupując jakiekolwiek kosmetyki dla 10-latki, warto wybierać te z certyfikatem. Po co nam certyfikat? Otóż ze względu na lukę prawną producenci kosmetyków nierzadko nadużywają słów "naturalny", "organiczny", "bio". Jeśli chcemy mieć pewność, że produkt naprawdę jest naturalny, warto zaufać organizacjom certyfikującym, które przebadały składy kosmetyków. Takie organizacje to m.in. ECOCERT, COSMEBIO, SOIL ASSOCIATION i COSMOS. Kupując kosmetyki dla 10-latki z ich certyfikatami, możemy mieć pewność, że produkt nie będzie zawierał konserwantów, parabenów, silikonów, SLS, SLES oraz syntetycznych barwników, a 95 proc. substancji znajdujących się w jego składzie naprawdę będzie naturalna.
Krem do twarzy 20+
Czy dwudziestolatki powinny zastanawiać się nad upływającym czasem? Okazuje się, że jak najbardziej. Między 20. a 30. rokiem życia zaczynają zwalniać procesy odnowy komórkowej zachodzące w skórze, spada produkcja kolagenu, a tym samym skóra zaczyna się robić bardziej podatna na szkodliwe działanie promieniowania ultrafioletowego i zanieczyszczeń znajdujących się w powietrzu.
Prowadzi to do tego, że około 30-tki pojawiają się pierwsze zmarszczki, przebarwienia, zmniejsza się jędrność skóry. Nie trzeba na to czekać. Według specjalistów lepiej przeciwdziałać, niż leczyć. By opóźnić ten proces, warto sięgać po kremy 20+. Zawierają one substancje zwalczające wolne rodniki, które penetrują skórę (właśnie pod wpływem np. promieniowania UV) i prowadzą do uszkodzeń zawartych w niej ceramidów, komórek, enzymów oraz włókien kolagenowych i elastynowych. Te substancje to np. witamina C i witamina E, karotenoidy, flawonoidy.
W kremach 20+ znajdują się także filtry przeciwsłoneczne, które przeciwdziałają powstawaniu zmarszczek oraz kwasy owocowe, które dbają o odpowiednie nawilżenie skóry. Tuż po 20-tce możemy mieć jeszcze problemy z trądzikiem, dlatego kremy 20+ często zawierają także cynk i kwas salicylowy, które działają oczyszczająco i zmniejszają łojotok.
U nas zapłacisz kartą