Sielska pielęgnacja - Odkryj tajemnice kremu do twarzy Sisley
Olejek do opalania Sisley Paris Super Soin Summer Body Oil SPF 15
Cały rok podążam za słońcem i nie wyobrażam sobie żadnej podróży bez olejku do opalania. Uwielbiam efekt nawilżonej, naolejowanej, błyszczącej się skóry przy jednoczesnym poczuciu, że jest ona chroniona przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Mój ostatni faworyt od Sisley Paris, poza zaawansowanymi rozwiązaniami chroniącymi młodość skóry, ma też niepowtarzalny zapach, oczywiście pochodzenia naturalnego – z olejków lawendowego i geraniowego. Dzięki temu olejek zastępuje mi na wakacjach perfumy. Ze względu na filtr SPF 15 produkt ten przeznaczony jest dla osób o skórze już opalonej lub ciemniejszej karnacji. To również świetne uzupełnienie mocniejszej ochrony przeciwsłonecznej.
Szymon Machnikowski, dyrektor ds. marketingu i PR
Żel do mycia twarzy The Grey Charcoal Face Wash
Moja skóra ma skłonność do przetłuszczania się. Doskwiera mi to szczególnie latem, kiedy szybko zaczyna się świecić, zapychają się jej pory i w konsekwencji pojawiają niedoskonałości i podrażnienia. Odkąd po raz pierwszy użyłem The Grey Charcoal Face Wash, nie wyobrażam sobie bez niego nie tylko lata, lecz także rozpoczęcia i zakończenia każdego dnia roku. Żel świetnie oczyszcza skórę, usuwa nadmiar sebum, pozostawia ją odświeżoną, gładką i gotową na nałożenie kremu na dzień, a wieczorem maski The Grey Overnight Sleeping Mask.
Bartosz Gorzejewski, szef rozwoju produktu Vogue.pl
Wielofunkcyjny róż Charlotte Tilbury Beautiful Skin Island Glow Lip + Cheek
Skoro zestawienie otwiera letni zapach rabarbaru, niech kończy je jego fuksjowoczerwony odcień na moich policzkach, który latem nakładam wyłącznie na skroniach, za to mocno „przesadzając” z efektem. Patent, który podejrzałam u Rihanny podczas MET Gali w 2017 r. (!), jest moim wakacyjnym znakiem rozpoznawczym od lat. Clue to neonowy odcień mocno kontrastujący ze skórą i zero kolistych ruchów podczas nakładania. Choć „mokry” kosmetyk do makijażu wydaje się czymś całkowicie wbrew mojej naturze, Beautiful Skin Island Glow Lip + Cheek od mojej ulubionej makijażystki Charlotte Tilbury będę polecać każdemu, także fanom naturalnych rumieńców w duchu balletcore make-up. Genialnie stopniuje się jego nasycenie (od transparentnego do kryjącego), a potem blenduje, nawet jeśli całość wykonuje się palcem, już stojąc w drzwiach wyjściowych, bo przecież powiedziało się: „Będę gotowa za pięć minut”. Kosmetyk można szybko nałożyć na usta, a nawet powieki, bo w puzderku jest małe lusterko. Uwielbiam!
Agnieszka Zygmunt, redaktorka Vogue.pl
Więcej inspiracji znajdziesz w najnowszym wydaniu „Vogue Polska Beauty”. Już dziś zamów numer z wygodną dostawą do domu.
Zestaw KJH Brand Hyper Shine High Lite
Nie pamiętam kiedy ostatnio jakiś kosmetyk tak mnie zaskoczył i zachwycił! Chociaż wygląda jak bronzer, Hyper Shine High Lite marki KJH Brand jest na tyle wielofunkcyjnym produktem, że nawet sama twórczyni tak go nie nazywa. Makijażystka Katie Jane Hudges stworzyła go w zestawie z przezroczystym serum w tubce, które można zaaplikować wprost do słoiczka i które całkowicie zmienia jego właściwości – jedna kropla z kremowego, półtransparentnego, bardzo dyskretnie wyzłacającego cerę kosmetyku robi ciemniejszy, ale bardzo naturalnie koloryzujący rozświetlacz. W zestawie jest jeszcze pędzelek o wielkości i twardości pomyślanej tak, by te dwie konsystencje jak najlepiej ze sobą połączyć. Chociaż Hyper Shine High Lite pozwala na budowanie stopnia intensywności, nie można go przedawkować! Nigdy nie spodziewałam się, że mogę mieć w torebce tylko jeden kosmetyk, którym zrobię cały makijaż i to w kilku wersjach (używam tego w odcieniu Lite Bronze), a przyjemność jego stosowania dodaje to, że Katie Jane Hudges jest nie tylko doskonałą, najbliższą mi estetycznie makijażystką, lecz także według mnie jedną z najbardziej autentycznych, wiarygodnych osób w mediach społecznościowych.
Marta Waglewska, szefowa działu urody
U nas zapłacisz kartą