Skąd pochodzą blizny na twarzy Matki Boskiej Częstochowskiej?
Skąd się wzięły blizny Czarnej Madonny? Cudowny obraz Matki Boskiej Częstochowskiej owiany jest tajemnicą
Cudowny obraz Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze słynie łaskami i ma moc uzdrawiania. Czarna Madonna jest jedynym przedstawieniem Marii oszpeconej ranami. Dziesięć blizn na twarzy i szyi Matki Boskiej są owiane tajemnicą, a ich pochodzenie kwestionowane przez historyków.
Duże utrudnienia na A4 na Śląsku. Do września będzie zamknięty jeden węzeł
Kiedy "chrześcijański Woodstock" wejdzie za mocno. Biskup z Gdańska wykąpał się w błocie
Mieszkańcy Zabrza pobili mieszkańca Rybnika. Poszło o tatuaż
Prokuratura w Gliwicach wszczęła śledztwo ws. wstrząsu w kopalni Rydułtowy
Blizny Matki Bożej Częstochowskiej. Jak powstały? I czy… wydłużają się?
Gdyby przeprowadzić losowy sondaż wśród przeciętnych Polaków, skąd wzięły się blizny na twarzy Matki Bożej z Jasnej Góry, najczęściej usłyszelibyśmy odpowiedź, że powstały one w wyniku średniowiecznego ataku husytów na częstochowski klasztor paulinów. Można wręcz powiedzieć, że świadomość taka stała się historycznym aksjomatem, analogicznie jak wiedza o tym, że pierwszy rozbiór naszego kraju miał miejsce w 1772 r., a ostatnim królem Polski był Stanisław August Poniatowski. Z perspektywy wieków i znajomości historii wiemy jednak, że dzieje narodów i świata nie są procesem czarno-białym, a ich opisy często powstają pod wpływem stereotypów i różnego rodzaju uwarunkowań politycznych i społecznych.
Maryja z Dzieciątkiem Jezus w objęciach
W Kaplicy na Jasnej Górze w Częstochowie znajduje się ikona, która przedstawia Maryję z dzieciątkiem Jezus w objęciach. Uwagę z pewnością przykuwa fakt, że jest to postać ciemnoskóra. Ponadto na jej policzku znajdują się dwie rysy przecięte trzecią. Oprócz tego na jej szyi znajduje się kolejnych sześć, zdecydowanie mniej widocznych cięć. Pojawia się więc bardzo ważne pytanie: Dlaczego Maryja ma rysy na twarzy?
W roku 1430 w Klasztorze paulinów miał miejsce napad bandy rabusiów, w czasie którego obraz pocięto sztyletami. To one są przyczyną rys. Król Polski Władysław Jagiełło nakazał jego renowację, jednak znane w tamtych czasach metody restauracji nie były tak zaawansowane, jak te, które znamy dziś. Nie udało się usunąć śladów po cięciach, jednak podjęto próby ich bezskutecznego zamalowania.
Jednak istnieje jeszcze druga wersja tej historii, która wskazuje, że ślady zostały pozostawione celowo, aby wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej przypominał o napadzie. Szacunki historyków wskazują, że wyeksponowanie rys miało miejsce w 1434 roku, kiedy kończono odrestaurowywanie obrazu.
Prawda o bliznach Czarnej Madonny
Tajemnicze blizny Czarnej Madonny i Matki Boskiej również stały się obiektem legend. Historie opowiadają, że charakterystyczne blizny na policzku Bogurodzicy przyciągają uwagę. Najbardziej wiarygodną opowieść przekazuje Jan Długosz. W 1430 roku to miejsce zostało zaatakowane przez husytów z obszaru granicznego między Czechami a Morawami, przy wsparciu przedstawicieli polskiej szlachty.
Naturę tego napaści budzi pewne wątpliwości. Według kronikarza, najeźdźcy mieli motywację przede wszystkim rabunkową, ale inne przekazy sugerują, że tkwiły za nimi też pobudki polityczne i religijne. Twierdzono, że husyci uznali ten wizerunek za godzący w wiarę i dlatego zdjęli go z ołtarza, brutalnie uszkadzając go ostrym mieczem. Jan Długosz podawał z kolei, że napastnicy chcieli unicestwić obraz w gniewie, bo nie natrafili na skarby w klasztorze. Pomimo tego tragicznego wydarzenia, cudowny wizerunek Czarnej Madonny został później przeniesiony do Krakowa i umieszczony w ratuszu.

Blizny na twarzy Matki Bożej. Świętokradztwo i renowacja
Atak na Jasną Górę, który opisał Długosz miał jednak z pewnością charakter świętokradczy. Obraz Matki Bożej wyrwano z ołtarza i następnie próbowano pociąć mieczami. Możliwe, że szukano w nim dodatkowo ukrytych kosztowności: złota lub pieniędzy. Prawdopodobnie napastnicy rozwścieczeni małymi zdobyczami podczas napadu, po prostu wyładowali na cudownym Wizerunku całą swoją złość, później go porzucając w pobliżu klasztoru. W ten sposób na Obrazie powstały blizny i ślady cięć.
Król Władysław od razu polecił przenieść obraz do Krakowa, gdzie poddano go pierwszej renowacji, w której uczestniczyli także ikonografowie z Rusi Kijowskiej. Na deski próbowano – z różnym skutkiem – kłaść nowe farby. Blisko 10 śladów cięć mieczem pozostało jednak w różnych miejscach: m. in. sześć mało widocznych w okolicach szyi Matki Bożej i trzy większe na jej prawym policzku. Można więc powiedzieć, że ta średniowieczna konserwacja dokonała swoistego retuszu blizn, ale nie ich likwidacji.
Po zakończeniu kilkuletnich prac Obraz Jasnogórski dodatkowo ozdobiono drogimi kamieniami i kruszcami ze skarbca na Wawelu i oddano paulinom.
