Blizny na Twarzy Matki Boskiej - Tajemnice i Znaczenie
Wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej
Cudowny Obraz jest typem ikonograficznym, zwanym hodegertią . W centrum ikony znajduje się wizerunek Maryi. Zajmuje on najwięcej miejsca i pierwsze spojrzenia kierują się na Jej postać i skupiają całą naszą uwagę. Maryja ubrana jest w ciemnogranatową suknię i płaszcz. Postać Dzieciątka zdobi tunika w kolorze karminowym. Matka Boża Częstochowska nazywana jest Czarną Madonną od ciemnego koloru jej twarzy, który powstał na skutek ciemnienia warstwy werniksu pokrywającego obraz.
foto: Święte Miasto
foto: Święte Miasto
O cudach Czarnej Madonny
Jasnogórski obraz od początku zasłynął cudami, które rozsławiły częstochowskie Sanktuarium Maryjne i sprawiły, że na Jasną Górę zaczęli przybywać pielgrzymi z całego świata.
Cudowne uzdrowienia za wstawiennictwem Matki Bożej Częstochowskiej zapisane są w Jasnogórskiej Księdze Cudów i Łask, która znajduje się w klasztorze. Za przyczyną Jasnogórskiej Matki Życia na świat przyszło też wiele ludzkich istnień, jak również dokonało się wiele nawróceń.
Najstarszy odnotowany cud uzdrowienia na Jasnej Górze miał miejsce w 1386 r. Litewski malarz, Jakub Wężyk, przybył do Częstochowy, by wyprosić u Matki Bożej przywrócenie wzroku. Przed obrazem dokonał się cud, o którym dowiedziała się św. Jadwiga. Królowa zabrała malarza na Wawel, gdzie pracował do swojej śmierci.
Szeroko komentowanym i znanym w Polsce cudem jest uzdrowienie pani Janiny Lach, u której w latach 70-tych XX w. stwierdzono stwardnienie rozsiane. Kobieta poruszała się o kulach, choroba wciąż postępowała i groził jej całkowity paraliż. Któregoś dnia przyśniła się jej Maryja przywołująca ją na Jasną Górę. Pomimo trudów podróży, zdecydowała się pojechać przed oblicze Najświętszej Panienki. Przed Cudownym Obrazem upuściła kule, z którymi nie rozstawała się od kilku lat. Lekarze stwierdzili całkowite ustąpienie objawów choroby. Uzdrowiona zostawiła swoje kule na Jasnej Górze. Dziś jej przypadek jest uznawany za jeden z największych jasnogórskich cudów.
To historie o potędze wiary i modlitwy, która przynosi niepowtarzalne i niezwykłe owoce.
Liczne wota wiszące w Kaplicy Cudownego Obrazu są wyrazem wdzięczności za otrzymane łaski, jak i prośbą o nie.
Blizny Matki Bożej Częstochowskiej. Jak powstały? I czy… wydłużają się?
Gdyby przeprowadzić losowy sondaż wśród przeciętnych Polaków, skąd wzięły się blizny na twarzy Matki Bożej z Jasnej Góry, najczęściej usłyszelibyśmy odpowiedź, że powstały one w wyniku średniowiecznego ataku husytów na częstochowski klasztor paulinów. Można wręcz powiedzieć, że świadomość taka stała się historycznym aksjomatem, analogicznie jak wiedza o tym, że pierwszy rozbiór naszego kraju miał miejsce w 1772 r., a ostatnim królem Polski był Stanisław August Poniatowski. Z perspektywy wieków i znajomości historii wiemy jednak, że dzieje narodów i świata nie są procesem czarno-białym, a ich opisy często powstają pod wpływem stereotypów i różnego rodzaju uwarunkowań politycznych i społecznych.
Blizny na twarzy matki boskiej
Znany na całym świecie wizerunek Czarnej Madonny to ikona przedstawiająca Matkę Jezusa, trzymającą Syna Bożego na lewej ręce. Według legendy za twórcę obrazu uważa się św. Łukasza Ewangelistę. Cudowny wizerunek namalowany jest na płótnie i naklejony na trzy warstwy desek lipowych, które miały pochodzić ze stołu używanego przez Świętą Rodzinę w Nazarecie.
Do Częstochowy to niezwykłe dzieło trafiło za sprawą księcia Władysława Opolczyka. Miało to miejsce ok. 1382 roku. Książę opolski obawiając się najazdu Tatarów na Lwów postanowił ratować maryjny wizerunek przed zniszczeniem i przewieźć go do Opola. Szlak wędrówki wiódł przez Częstochowę, gdzie zaplanowano też postój. Po odpoczynku konie zaprzężone do wozu, na którym przewożono obraz nie chciały ruszyć w dalszą drogę. Książę uznał to za znak i w miejscu tym postanowił ufundować kościół i klasztor. Opolczyk pozostawił więc ikonę na Jasnej Górze, oddając ją pod opiekę Ojcom Paulinom, sprowadzonym z Węgier pod koniec XIV w.
W 1430 r. jasnogórski klasztor padł ofiarą husyckiego napadu rabunkowego. Zrabowano cenne wota z kaplicy, a obraz sprofanowano. Pocięto go szablami, wycięto z ram i przebito mieczem.
Według tradycji ikonę odnaleziono w miejscu, gdzie dziś stoi Kościół św. Barbary z cudownym źródełkiem. Zniszczony obraz przekazano na dwór królewski Władysława Jagiełły, gdzie odzyskał swoją świetność. Trwałym śladem zniszczenia Cudownego Obrazu są blizny na twarzy Matki Bożej. Czarna Madonna powróciła na Jasną Górę, gdzie jeszcze wielokrotnie padała ofiarą prób zbezczeszczenia. Przetrwała czas wojen, zaborów i okupacji, a w czasach komunizmu była wyrazem manifestacji religijno-patriotycznej.
foto: Święte Miasto
Blizny na twarzy Matki Boskiej wydłużają się?
Przy tej okazji warto zwrócić uwagę na długość trzech największych blizn na prawym policzku Matki Bożej. Wbrew pozorom nie jest to problem tylko i wyłącznie konserwatorów i historyków sztuki. Wielokrotnie bowiem, szczególnie w trudnych momentach polskiej historii pojawiały się opowieści i sugestie, że blizny na twarzy Matki Bożej Częstochowskiej uległy rzekomemu wydłużeniu, co miało być cudownym znakiem.
Sporo tego rodzaju plotek krążyło w stanie wojennym, chociaż pomimo zmian dziejowych, tego rodzaju urban legends wciąż wykazują zadziwiającą żywotność. W 2010 r. biuro prasowe Radia Jasna Góra wydało nawet oświadczenie, w którym podkreślono, że Obraz MB Jasnogórskiej od lat pozostaje pod stałą opieką specjalistów, którzy monitorują jego stan. I z całą odpowiedzialnością podkreślono, że żadnych tego rodzaju nadnaturalnych zjawisk na jego powierzchni nie stwierdzono.
Tego rodzaju fantastyczne opowieści mogą być jednakże odbiciem realnych, bardzo bliskich emocji, które wiążą nas z ikoną Matki Bożej Częstochowskiej. Od ponad 600 lat towarzyszy nam ona we wszystkich zakrętach historii, czuwa nad naszą wspólnotą, będąc z nami na dobre i na złe. Jak napisała Maria Pawlikowska–Jasnorzewska w wierszu „Czarny portret” z 1932 roku:
„Madonno hebanowa o dwóch pręgach na twarzy!
nazbyt piękny był owal twój święty.
Za nas, wszystkie piękności, policzek twój się żarzy,
nienawistnie pocięty – – –I żadne serca złote, srebrne, platynowe,
żywe, czy z drogich kamieni,
nie ukoją, nie uciszą zdumienia,
które się w oczach twych mieni…”.
*Na podstawie R. Kozłowski, „Historia Obrazu Jasnogórskiego w świetle badań technologicznych i artystyczno-formalnych”, w: Roczniki Humanistyczne, tom XX, zeszyt 5, 1972.
Benettonowa
Znalazłam dwie legendy mówiące o tym.
Po przyłączeniu zachodnich ziem Rusi Kijowskiej do Korony Królestwa Polskiego, w 1372 Księstwo Bełskie, wraz z Rusią Czerwoną, przeszło we władanie księcia opolskiego Władysława, który został namiestnikiem tych ziem z ramienia Węgier.Wtedy też zamek w Bełzie mieli okrążyć Tatarzy. Licząc na pomoc Matki Bożej, książę Władysław wyniósł świętość z cerkwi i postawił na miejskiej ścianie. Strzała wystrzelona przez jednego z Tatarów trafiła w wystawioną na mury zamku ikonę. Legenda głosi, iż na cudownym obrazie miały od tamtego czasu pozostać ślady krwi przebitego strzałą jednego z najeźdźców, które widać do dzisiaj.
Idąc dalej tą wersją legendy, książę Władysław w 1382 założył klasztor na Jasnej Górze (góra spotkania - została tak nazwana w wyniku mnóstwa cudów, które miały tam miejsce) i przeniósł tam "cudotwórczą świętość", powierzając ją na przechowanie zakonowi paulinów. Kilkadziesiąt lat później klasztor został obrabowany przez husytów. Pozbawiwszy go wszystkich skarbów, chcieli oni zabrać również i cudowny obraz, lecz niewidoczna siła zatrzymywała konie, i wóz ze świętością nie zdołał się ruszyć. We wściekłości jeden z rabusiów zrzucił świętą ikonę na ziemię, a inny uderzył mieczem po twarzy. W tym samym miejscu sprawiedliwa kara dotknęła wszystkich: pierwszego rozerwało na części, drugiemu uschła ręka, pozostali padli trupem lub zostali rażeni ślepotą.
U nas zapłacisz kartą