Izotek - Odpowiedni krem do twarzy, który zapewnia piękną i zdrową skórę
Jak wybrać najlepsze kremy do twarzy z filtrem SPF
Kwiecień to idealny czas, aby zacząć intensywnie dbać o naszą skórę. Ochrona przed promieniowaniem UV powinna być dla nas priorytetem przez cały rok, jednak wraz z wydłużającymi się dniami i coraz mocniejszym słońcem, konieczność stosowania kremów z filtrem SPF staje się jeszcze bardziej istotna. Dlatego w dzisiejszym artykule przygotowaliśmy dla Was przegląd redakcji, przedstawiający TOP 7 najlepszych kremów SPF, które pozwolą Wam cieszyć się wiosną i latem bez obaw o szkodliwe działanie promieni UV.
- Dlaczego wolne rodniki są tak niebezpieczne?
- Jaki filtr w kremie wybrać dla skóry wrażliwej, delikatnej i skłonnej do alergii? Mineralny czy chemiczny?
- Jaki krem z filtrem SPF na co dzień?
- Najlepsze kremy do twarzy z filtrem SPF po testach Redakcji
- 1. Laboratorium kosmetyczne AVA, kremy SPF Skin Protection
- 2. FaceBoom, Silnie nawilżający krem do twarzy SPF 50/PA ++++
- 3. Holika Holika, krem wodoodporny Aloe Soothing Essence SPF50+
- 4. Lirene Nawilżający ochronny do twarzy SPF 50
- 5. Caudalie, Vinosun Fluid Bardzo wysoka ochrona SPF 50
- 6. Fenty Skin Hydra Vizor SPF 30 – Krem Nawilżający Z Niacynamidem I SPF 30
- 7. The Ordinary, Krem Z Filtrem Mineral UV Filters SPF15
Kremy z filtrem SPF są kluczowym elementem pielęgnacji skóry, zarówno dla osób o jasnej, jak i ciemnej karnacji. Działają poprzez odbijanie lub rozpraszanie promieniowania UV, co pomaga chronić skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Warto podkreślić, że wbrew pozorom, kremy z filtrem SPF powinno się stosować przez cały rok, nie tylko wtedy, gdy świeci słońce. Promienie UV docierają do nas nawet przez chmury, a ich szkodliwe działanie może nasilać się w wyniku odbicia od śniegu czy wody. Nadmierna ekspozycja na słońce przyspiesza starzenie się skóry, powstawanie przebarwień, plam pigmentacyjnych, a nawet groźnego nowotworu – czerniaka. Dlatego warto mieć na uwadze, że ochrona przeciwsłoneczna jest niezbędna nie tylko podczas wakacyjnych wyjazdów, ale także na co dzień, zwłaszcza wiosną i latem.
Skutki uboczne, o których chcemy zapomnieć
Wszystkie te problemy, z którymi możecie się spotkać podczas przyjmowania izotretynoinów naprawdę nie są najgorsze. Schody zaczynają się dopiero, kiedy zagłębiamy się w pozostałe działania niepożądane. Pamiętajcie jednak, że każda osoba jest inna i odmiennie reaguje na leczenie. Część z nich może się pojawić, a o innych nawet nie pomyślicie.
Podczas wszystkich trzech kuracji Izotekiem czułam się bardzo zmęczona. Organizm potrzebował więcej czasu na regenerację i miałam wrażenie, że nieważne ile śpię, ciągle mu było mało. Mimo tego, pierwsze leczenie było całkiem znośne. Nie odczuwałam większych skutków ubocznych poza wspomnianym zmęczeniem, suchością ust i dłoni. Obecnie też całkiem dobrze się trzymam i mam nadzieję, że tak zostanie. Dlaczego to mówię? Druga terapia była dla mnie jazdą bez trzymanki, na którą sama się pisałam. Do ogólnego zmęczenia doszły okropne bóle mięśni, które sprawiały, że wejście po schodach było dla mnie równoznaczne ze zdobywaniem Mount Everestu. Dlatego też przy kuracji Izotekiem odradza się wykonywania obciążających ćwiczeń. Skoro samo wejście po schodach było wyzwaniem, mięśnie nie udźwigną sportów wyczynowych. Do tego doszła suchość większości błon śluzowych. Chronicznie czułam piach w oczach, a każde założenie soczewek kontaktowych kończyło się ogromnym bólem. To jednak nie wszystko i nie wstydzę się o tym powiedzieć. Skoro mowa o błonach śluzowych, suchość potrafi objąć także miejsca intymne. Jeśli odczujecie taki skutek uboczny, zgłoście go koniecznie lekarzowi. Przepisze odpowiednie maści, które przyniosą ulgę.
Istnieje jeszcze jedno, poważne powikłanie, które wiąże się z przyjmowaniem Izoteku. W ekstremalnych przypadkach możecie zauważyć u siebie pierwsze objawy depresji. Przy mojej drugiej kuracji izotretynoiną w pewnym momencie poczułam, że coś jest nie tak. Spadek nastroju i ciemne myśli, które nie chciały odejść zdecydowanie mogły być rezultatem przyjmowania leków. Nie pogłębiły się na szczęście, ale czułam, że moje ciało woła o pomoc. To wszystko nastąpiło po około dziewięciu miesiącach terapii. Do pełnego jej zakończenia brakowało mi jeszcze trzech. Wspólnie z lekarzem podjęliśmy decyzję o kontynuowaniu leczenia z wnikliwymi obserwacjami mojego stanu. Nie chciałam zaprzepaścić tylu miesięcy leczenia, a czułam, że dam jeszcze radę dotrzeć do mety. Udało się, ale obiecałam sobie, że trzeci raz Izoteku nie wezmę. Aż minęło kilka lat, a ja znowu jestem w trakcie terapii. No właśnie – jak to jest z nawracaniem trądziku? To osobna kwestia.
Dlaczego wolne rodniki są tak niebezpieczne?
Wolne rodniki generowane przez promieniowanie UV powodują szereg zniszczeń w naszej skórze. Degradują m.in. nienasycone lipidy wchodzące w skład cementu międzykomórkowego warstwy rogowej, niszczą błony komórkowe, czego efektem jest uszkodzenie komórek skóry, osłabiają ścianki naczyń krwionośnych oraz powodują zmiany w strukturach białek fibrylarnych – kolagenie i elastynie, co skutkuje przedwczesnym starzeniem się skóry. Rumień powstały podczas opalania to także efekt działania wolnych rodników, które reagując z lipidami i proteinami ścian komórkowych powodują uwalnianie mediatorów zapalnych. Jednak najgroźniejszym ze wszystkich, jest ich wpływ na powstawanie nowotworów skóry.
Dla skóry wrażliwej, delikatnej i skłonnej do alergii najlepszym wyborem będą filtry mineralne, znane również jako fizyczne. Te rodzaje filtrów zawierają tlenek cynku lub dwutlenek tytanu, które tworzą na skórze ochronną warstwę, odbijając promieniowanie UVA i UVB, zamiast je absorbować. Są one mniej podrażniające niż filtry chemiczne i nie wnika w głąb skóry, co minimalizuje ryzyko reakcji alergicznej lub podrażnienia. Szukaj produktów określanych jako „non-nano”, co oznacza, że cząsteczki filtrów są na tyle duże, że nie przedostają się do wnętrza skóry.
Dodatkowo, warto zwrócić uwagę na produkty z oznaczeniem „broad spectrum” (szerokie spektrum), które zapewniają ochronę zarówno przed promieniowaniem UVA, jak i UVB. Produkty te powinny mieć również wysoki współczynnik ochrony przeciwsłonecznej SPF.
Przy wyborze filtrów dla skóry wrażliwej i alergicznej ważne jest aby unikać składników potencjalnie drażniących, takich jak alkohol, zapachy i konserwanty.
Sięgaj także po formę kremu lub balsamu, które zazwyczaj mają mniej składników drażniących niż formuły w aerozolu czy musie. Dodatkowo, kosmetyki z certyfikatami dermatologicznymi i hipoalergicznymi będą bezpieczniejszym wyborem, jeśli masz cerę wrażliwą.
Jak dbać o skórę głowy i włosy podczas kuracji izotretynoiną?
Wśród skutków ubocznych występujących przy okazji kuracji izotekiem, wymieniłam również te dotykające włosów – przesuszenie i napięcie skóry głowy oraz… wypadanie włosów. Niestety, obydwa te problemy spotkały i mnie – i ogromnie żałuję, że nie znałam wtedy zasad świadomej pielęgnacji.
Przed kuracją myłam włosy co dwa dni. W trakcie przyjmowania izoteku moja skóra głowy… praktycznie się nie przetłuszczała. Pamiętam, że mogłam pozwolić sobie wtedy na mycie nawet co 7 czy 9 dni! Nie powtarzaj jednak mojego błędu.
Staraj się myć głowę co 2-3 dni – nawet, jeśli nie zauważasz przetłuszczania. Dlaczego? Poza łojem na skórze głowy gromadzą się też kurz, bakterie i inne zanieczyszczenia – tak rzadkie pozbywanie się ich może prowadzić do problemów skórnych.
Koniecznie zapoznaj się z ebookiem “Jak dbać o skórę głowy” autorstwa Justyny Grzelak – trycholożki, dietetyczki i miłośniczki pielęgnacji. To 69-stronicowy ebook, który pozwoli Ci poznać najważniejsze zasady pielęgnacji skalpu.
Znajdziesz w nim:
- 21 stron o podstawach pielęgnacji skóry głowy,
- 29 stron o typach skóry głowy i sposobach na ich pielęgnację,
- 7 stron z planami pielęgnacji,
- spis kosmetyków polecanych dla każdego rodzaju skalpu.
Szampon
Sięgaj po delikatniejsze szampony i te z zawartością substancji nawilżających w składzie. Zwróć uwagę, czy mycie jest dokładne oraz czy odpowiednio spłukujesz pozostałości szamponu z głowy – pozostawione na niej resztki mogą ją dodatkowo podrażniać.