Izotek - Rewolucyjny Krem Do Twarzy - Wszystko, Co Musisz Wiedzieć

Leczenie izotretynoina - jakie kremy stosować

Izotretynoina to dość popularny w ostatnich czasach lek na trądzik. Ja również go stosowałam. Występuje pod nazwami Acnenormin, Izotek, Roacutan, Curacne. W tym poście przedstawię Wam kilka kremów, które moim zdaniem są najskuteczniejsze w walce z przesuszoną, podrażnioną i bardzo wrażliwą skórą twarzy podczas tego leczenia.

Z początku moim problemem był bardziej wysyp pryszczy niż suchość skóry twarzy, z czasem jednak, gdy wysyp zniknął problem z łuszczącą się skórą na buzi przybrał na wielkości, skóra swędziała, była podrażniona, czerwona i wszystkie stosowane przeze mnie wcześniej kremy okropnie szczypały. Oto kremy, które wypróbowałam:

Ten krem może świetnie działać na zwykłą skórę suchą, niestety przy leczeniu izotretynoiną jest zdecydowanie zbyt słaby. Co prawda natłuszcza, coś tam nawilża, ale nie wystarczająco. Plus za to, że redukuje swędzenie i zaczerwienienia na skórze. Drugi plus - za cenę (około 8-10zł). Są jednak lepsze.

Krem wg producenta przeznaczony jest specjalnie do stosowania przy leczeniu izotretynoiną. Ma mieć właściwości regenerujące dla skóry i nawilżające. Nawilża na przyzwoitym poziomie, jeśli chodzi o regeneracje to mam nadzieję, że jakoś tam działa :p Bardzo fajny pod makijaż. Co mnie jednak skłoniło do zmiany kremu? Krem jest dość drogi (około 50-60zł) . W zimie skóra była dodatkowo jeszcze bardziej przesuszona, wiatr i mróz sprawił, że ochrona tego kremu była dla niej niewystarczająca, pojawiały się podrażnienia. Dermatolog polecił mi wtedy inny krem:

Rady odnośnie pielęgnacji skóry przy retinoidach.

Niesamowicie pomocne przy nawilżaniu twarzy były dla mnie 3 kosmetyki. Pierwszy to krem nawilżający w żelu firmy Dermedic Hydrain 3 Hialuro (ok 24 zł), krem nawilżający La Roche Posay – Hydreane Legere (ok 60 zł ), i tłusty krem Lipobase (ok 12 zł).

Twarz myję najpierw żelem (obojętne jakim byle nie był wysuszający), potem czyszczę skórę płatkiem z płynem micelarnym Dermedic Hydrain 3 Hialuro dla cery suchej i odwodnionej i nakładam najpierw krem nawilżający, jeden z dwóch wymienionych, a na to filtr przeciwsłoneczny na dzień, a na noc tłusty krem lipobase.

Przy zeszłej kuracji korzystałam z kremów i żelu do twarzy Cetaphil DA Ultra. Też mogę je polecić. Cena za krem to ok. 45 zł.

Polecam też krem z Biodermy Cicabio creme (ok 30 zł) – zalecany generalnie po zabiegach na skórę, które powodują naruszenie naskórka. Używam go punktowo na najbardziej wysuszone miejsca. Pomaga wygoić się skórze.
Raz na kilka dni na noc zamiast kremów nakładam maskę. Najlepiej u mnie sprawdziła się Bioderma Hydrabio Masque (ok 60 zł). Warto też kupic jakies jednorazowe maski nawilżające za kilka złotych np. z Ziaji.
Krem pod oczy stosuję taki jak zawsze, tylko uważam, żeby nie zawierał w składzie retinolu.
Warto podkleślić, że przy kuracji nie stosujemy żadnych kosmetyków z retinolem!

Sprawą kluczową przy takiej terapii jest ochrona przed słońcem. Filtr 50 to absolutna konieczność. Na skórę twarzy nakładam go kilka razy dziennie. Jeśli jestem na dworze większą część dnia to ponawiam aplikacje nawet co 2 h. Pamiętajmy, że przy kuracji izotretynoiną nie można się opalać! Na resztę ciała stosuję również 50tkę, lub jeśli kuracja nie trwa w miesiącach letnich to 30stkę. Mój numer jeden to Bioderma Photoderm Spot 50.

Skutki uboczne, o których chcemy zapomnieć

Wszystkie te problemy, z którymi możecie się spotkać podczas przyjmowania izotretynoinów naprawdę nie są najgorsze. Schody zaczynają się dopiero, kiedy zagłębiamy się w pozostałe działania niepożądane. Pamiętajcie jednak, że każda osoba jest inna i odmiennie reaguje na leczenie. Część z nich może się pojawić, a o innych nawet nie pomyślicie.

Podczas wszystkich trzech kuracji Izotekiem czułam się bardzo zmęczona. Organizm potrzebował więcej czasu na regenerację i miałam wrażenie, że nieważne ile śpię, ciągle mu było mało. Mimo tego, pierwsze leczenie było całkiem znośne. Nie odczuwałam większych skutków ubocznych poza wspomnianym zmęczeniem, suchością ust i dłoni. Obecnie też całkiem dobrze się trzymam i mam nadzieję, że tak zostanie. Dlaczego to mówię? Druga terapia była dla mnie jazdą bez trzymanki, na którą sama się pisałam. Do ogólnego zmęczenia doszły okropne bóle mięśni, które sprawiały, że wejście po schodach było dla mnie równoznaczne ze zdobywaniem Mount Everestu. Dlatego też przy kuracji Izotekiem odradza się wykonywania obciążających ćwiczeń. Skoro samo wejście po schodach było wyzwaniem, mięśnie nie udźwigną sportów wyczynowych. Do tego doszła suchość większości błon śluzowych. Chronicznie czułam piach w oczach, a każde założenie soczewek kontaktowych kończyło się ogromnym bólem. To jednak nie wszystko i nie wstydzę się o tym powiedzieć. Skoro mowa o błonach śluzowych, suchość potrafi objąć także miejsca intymne. Jeśli odczujecie taki skutek uboczny, zgłoście go koniecznie lekarzowi. Przepisze odpowiednie maści, które przyniosą ulgę.

Istnieje jeszcze jedno, poważne powikłanie, które wiąże się z przyjmowaniem Izoteku. W ekstremalnych przypadkach możecie zauważyć u siebie pierwsze objawy depresji. Przy mojej drugiej kuracji izotretynoiną w pewnym momencie poczułam, że coś jest nie tak. Spadek nastroju i ciemne myśli, które nie chciały odejść zdecydowanie mogły być rezultatem przyjmowania leków. Nie pogłębiły się na szczęście, ale czułam, że moje ciało woła o pomoc. To wszystko nastąpiło po około dziewięciu miesiącach terapii. Do pełnego jej zakończenia brakowało mi jeszcze trzech. Wspólnie z lekarzem podjęliśmy decyzję o kontynuowaniu leczenia z wnikliwymi obserwacjami mojego stanu. Nie chciałam zaprzepaścić tylu miesięcy leczenia, a czułam, że dam jeszcze radę dotrzeć do mety. Udało się, ale obiecałam sobie, że trzeci raz Izoteku nie wezmę. Aż minęło kilka lat, a ja znowu jestem w trakcie terapii. No właśnie – jak to jest z nawracaniem trądziku? To osobna kwestia.

Skoro wszelkie pozytywy mamy za sobą i wiemy już, że izotretynoina potrafi poradzić sobie z najgorszym przypadkiem trądziku, a tym samym sprawić, że będziemy mieć skórę jak dziecko, czas zająć się tym, co spędza nam sen z powiek.

Czytaj dalej...

Kolejną bardzo ważną kwestią jest to, aby używać kremów z wysokim filtrem minimum SPF50 , które ochronią naszą skórę poddawaną zabiegowi przed szkodliwym działaniem słońca, przebarwieniami i poparzeniami słonecznymi.

Czytaj dalej...

w środę byłam na ostatniej wizycie u dermatologa, niestety nie było mojej Pani Dr która mnie prowadziła, ale pokazałam się innej ; jedne wielki uśmiech i zaciesz, nigdy nie czułam się tak dobrze ze swoją skórą , nie muszę się wstydzić, unikać zdjęć i wzroku innych mając wrażenie że na mnie stale patrzą dla przypomnienia zdjęcie jak wyglądałam przed rozpoczęciem leczenia.

Czytaj dalej...

Nawet, jeśli nie korzystasz z kosmetyków kolorowych, Twój codzienny krem z filtrem SPF który jest absolutnie niezbędny podczas stosowania izotretynoiny może być wodoodporny jednoetapowe oczyszczanie może sobie z nim nie poradzić.

Czytaj dalej...