Jaki krem do twarzy wybrać na mroźne dni?

Jaki krem w zimie? To może być też olejek

Najważniejszym elementem zimowej pielęgnacji skóry twarzy jest zabezpieczenie jej warstwą okluzyjną, czyli zamykającą wilgoć w skórze. Chodzi tu o produkty bazujące na składnikach tłuszczowych, które dokładają dodatkową ochronną warstwę do naturalnej bariery hydrolipidowej.

Najprostszym sposobem na okluzję jest posmarowanie ust albo twarzy np. wazeliną, występuje ona (oraz pokrewne produkty otrzymywane z ropy naftowej, jak parafina, olej czy wosk mineralny) również w większości kremów do twarzy. Podobnie działają inne popularne składniki, jak syntetyczne woski, alkohole i kwasy tłuszczowe, a także silikony.

Związki te tworzą tzw. okluzję ciągłą, czyli warstwę nieprzepuszczalną dla wody. Choć może sprawdzić się ekstremalnych warunkach, na co dzień ciężko się zmywa i może zatykać pory skóry. Utrudnia też wymianę gazową czy np. parowanie potu, przez co może dawać nieprzyjemne wrażenie na skórze. Stosowanie na dłuższą metę takich składników okluzyjnych najczęściej prowadzi do pogorszenia stanu cery.

Warto więc postawić na składniki naturalne i zapewnianą przez nie okluzję nieciągłą, czyli film na skórze, który jest częściowo przepuszczalny (w kosmetykach często stosuje się mieszanki związków o dwojakich właściwościach). Trzeba jednak wiedzieć, że nie wszystkie oleje tworzą taką osłonę. Te, w których występuje wysoki poziom wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, raczej wnikają w naskórek. Dlatego olej z dzikiej róży, pestek malin, lniany, rokitnika, ogórecznika, krokosza, czarnuszki czy olej lniany nie będą dobry rozwiązaniem, jeśli chodzi o zabezpieczenie twarzy przed mrozem.

Na mróz warto nałożyć na twarz tłuszcze tworzące najsolidniejszą warstwę – takie, jak:

  • masło shea (karite),
  • masło kakaowe,
  • olej ze słodkich migdałów,
  • oliwa z oliwek extra virgin,
  • olej (wosk) jojoba,
  • olej z awokado,
  • olej arganowy,
  • wosk pszczeli,
  • skwalan.

Krem na mróz, lato i jesień – dlaczego jeden produkt nie jest dobry na wszystko?

Pielęgnujesz skórę zawsze tak samo, bez względu na to jaką mamy pogodę i porę roku? Nie zawsze jest to dobre rozwiązanie. Wyobraź sobie, że przez cały rok chodzisz w tych samych butach lub jesz dokładnie te same potrawy. O ile sandałki idealnie pasują latem, to zimą już niekoniecznie. Z wyborem kosmetyków do pielęgnacji powinno być podobnie. Nasza skóra jest bardzo wrażliwa i bardzo podatna na różne czynniki środowiskowe. Gwałtowna zmiana temperatur, przechodzenia z zimna do ogrzanego pomieszczenia oraz działające non-stop kaloryfery lub klimatyzacja może negatywnie odbić się na kondycji naszej cery. Zimą skóra narażona jest na wiele niespodzianek. Warto więc do codziennej pielęgnacji wprowadzić krem na mróz i dobry krem na zimę, który stanie się dodatkową ochroną przed mrozem i wiatrem.

Najważniejsze w wyborze kosmetyku jest jego odpowiedni dobór do danego typu naszej skóry. Od lat specjaliści mówią o tym, że zimą im bardziej tłusty krem tym lepiej. Tutaj należy obalić ten mit. Nieprawdą jest, że najlepszy krem zimą, to ten na bazie wody. Przyjęło się, że woda w składzie grozi “odmrożeniami”. Obecnie, nowoczesny krem na mróz nie musi być tłusty, by skutecznie chronić skórę przed mrozem. Pamiętajmy, że nie każda skóra dobrze znosi potężną dawkę natłuszczenia lub substancji w postaci np. parafiny. Wybierając krem na mróz nie należy kierować się wyłącznie konsystencją, a składem i porcją składników aktywnych i ochronnych, które sprawdzą się do naszego typu skóry.

Ochronny krem do twarzy na mróz – składniki

Odpowiednio dobrany krem na zimę poradzi sobie w każdych warunkach. Ochroni przed działaniem szkodliwych czynników, zminimalizuje podrażnienia, pozwoli zachować dobrą kondycję skóry aż do wiosny. A to dlatego, że preparaty mają różne zastosowanie w zależności od pory roku. Poza tym nasza skóra potrzebuje w tym czasie innych składników niż na przykład latem.

Specjaliści są zgodni – podczas chłodniejszych miesięcy powinniśmy stawiać na kosmetyki o bogatej, odżywczej i zabezpieczającej barierę lipidową formule. Im tłustszy preparat, tym zazwyczaj jest lepszy. Jednak, czego szukać w składzie kremu na zimę? Oto najważniejsze składniki!

  1. Lipidy – substancje o charakterze tłuszczów, które tworzą barierę ochronną skóry,
  2. Witaminy – sprawdzą się przede wszystkim witaminy A, C i E, które wykazują właściwości nawilżające i regenerujące oraz K, czyli doskonały dodatek do kosmetyku na zimę dla cery naczynkowej,
  3. Oleje roślinne – bez masła shea lub oleju z migdałów czy jojoba nie obędzie się żaden dobry krem do twarzy na zimę. Składniki te zapewniają bowiem skórze odpowiednie nawilżenie i odżywienie w trudnym sezonie.
  4. Składniki łagodzące – chcesz zadbać o dobrą kondycję skóry zimą? Postaw na kremy z alantoiną, aloesem czy ekstraktem z rumianku. Są to bowiem substancje łagodzące podrażnienia i redukujące rumień.
  5. Filtr SPF – niezwykle ważny składnik, który powinien znaleźć się w składzie również zimowych wersji kremów do twarzy. Słońce (a właściwie promieniowanie UVA i UVB) zimą jest bowiem dla cery szczególnie niebezpieczne. Najlepszym wyborem będzie kosmetyk z SPF 50,
  6. Oleje mineralne – działają tylko na powierzchni skóry, tworząc warstwę ochronną, która chroni przed przesuszeniem czy działaniem czynników zewnętrznych. Składników typu parafina czy wazelina powinny jednak unikać osoby z tłustą cerą.
  7. Składniki wiążące wodę – zabezpieczą cerę przed utratą wody. Jest to np. kwas hialuronowy czy gliceryna, które stanowią niezbędny element bariery ochronnej tworzonej na skórze.

Czy potrzebujesz „specjalnego” kremu na zimę?

Tak, ale musisz ten krem wybrać świadomie, aby odpowiedzieć na potrzeby cery i pomóc jej w trudnych warunkach. Nie jest prawdą, że możesz stosować ten sam krem przez cały rok. To tak, jakbyś cały rok chciała chodzić w tych samych ubraniach. Krem, balsam do ciała, właściwie cała pielęgnacją, jaką się paćkamy, musi być dostosowana nie tylko do potrzeb skóry, ale także do panujących warunków atmosferycznych. Stosowanie lekkiego, „letniego” kremu skończy się wysuszeniem cery, nieestetycznymi skórkami, których nie ukryjesz pod najdroższym i najlepszym podkładem. A w skrajnych przypadkach zwyczajnie powstaną bolesne rany, które mróz będzie z każdym dniem pogłębiać.

Tak, kremy oznaczane przez producentów jako te na mrozy, zimę i tak dalej, bardzo często kompletnie się do tego nie nadają. Jestem wyznawczynią dość radykalnej teorii, która mówi, że kremy na zimę nie powinny zawierać w swoim składzie wody. I wcale nie chodzi tu o mit, że woda w kosmetykach zimowych powoduje „zamarzanie skóry”. Woda wyparowuje z produktu w ciągu kilkudziesięciu sekund… Jeśli nie zamierzasz upaćkać się kremem i puścić się w ciągu 10 minut na mróz – nic złego się nie stanie. No, chyba że masz cerę dość wrażliwą na niską temperaturą lub zwyczajnie suchą. Wtedy kremy na bazie wody zimą mogą powodować nieprzyjemne uczucie ściągnięcia skóry.

Dlaczego więc uważam, że jak już kupować krem na zimę to bez wody w składzie? Bo inaczej jest to strata pieniędzy. Nie potrzebujesz kremu na dzień i kremu na mróz, jeśli jeden i drugi ma w sobie wodę. To, czego potrzebujesz, to ochrona płaszcza hydrolipidowego, ogromnej dawki regeneracji i stworzenia niewidzialnej bariery, która ochroni cerę przed mrozem. Jeśli jednak chcesz kupić „krem na zimę”, ale boisz się „ciężkich bezwodnych kremów”, zaopatrz się w produkt, który zastąpi ci „całoroczny krem na dzień” i będzie zawierał mnóstwo substancji odżywczych, regenerujących. Jakich? O tym przeczytasz w dalszej części wpisu.

Nawilżający krem na zimę do twarzy z Rossmanna

Regenerujący i nawilżający krem do twarzy z Rossmanna, który sprawdzi się jako zimowy krem ochronny, to Uzdrovisco, Całodniowy krem natłuszczający. Skutecznie nawilża skórę, a dzięki obecności olejowego ekstraktu z maku, także regeneruje i wzmacnia. To idealny krem ochronny na dzień, bo nie jest to krem tłusty, ale za to treściwy i mocno odżywczy. Znajdziemy tu także uszczelniające naskórek ceramidy i biolipidy z owca - to ochronny krem lipidowy, który poradzi sobie z nawilżeniem cery nawet w trudnych warunkach. Na dodatek, to naturalny krem - ma w składzie 98 procent składników pochodzenia naturalnego. Jedyna wada - nie ma filtru UV.

Krem natłuszczający Uzdrovisco kocham za ten komfort jaki daje. Jest bogaty, ale świetnie się wchłania. Zostawia delikatną powłoczkę, jednakże ani nie przykleja się nic do niej, ani nie błyszczy się nadmiernie, wręcz przeciwnie - daje takie zdrowe glow, lekką satynę. Znakomicie radzi sobie z suchością skóry, a także uszkodzoną barierą hydrolipidową. Skóra zdecydowanie jest odporniejsza zarówno na kontakt z wodą (ściągnięcie skóry), jak i zmiany temperatury (zaczerwienienie)

Ochronny krem do rąk zimą, nawet nosząc rękawiczki, dłonie bywają narażone na szkodliwe działanie ujemnych temperatur i wiatru, dlatego szczególnie w tym okresie warto je chronić odpowiednio dobranym kremem.

Czytaj dalej...

Więcej wizyt w gabinecie trzeba również odłożyć przy zaburzeniach hormonalnych oraz zespole nadwrażliwości mieszków na prawidłowy poziom hormonów mieszki zachowują się tak, jakby w organizmie było za dużo androgenów, chociaż w rzeczywistości tak nie jest.

Czytaj dalej...

Za sprawą witaminy C lipofilowej, liposomowej i hydrofilowej C5300 i transporterów SVCT-1, które przyspieszają wchłanianie witaminy do komórek, produkt przynosi szybkie efekty rozjaśnienia i nawilżenia.

Czytaj dalej...

Skóra pod oczami jest wyjątkowo delikatna i wymagająca nawet niewielkie odwodnienie powoduje suchość i zmarszczki mimiczne w tych okolicach, a kiepska noc jest natychmiast widoczna w postaci sińców, opuchlizny i cieni.

Czytaj dalej...

Wśród składników, które warto wyróżnić pod względem działania, wspomagającego możemy wymienić niacynamid, alantoinę , pantenol , ekstrakt z drożdzy , olejek z drzewa sandałowego, z drzewa herbacianego, cynk czy wyciąg z wąkroty azjatyckiej.

Czytaj dalej...