Sielska pielęgnacja - Odkryj tajemnice kremu do twarzy Sisley
Filtr przeciwsłoneczny SPF 30 PA++ z kwasem hialuronowym Supergoop! Glowscreen
Moja obsesja na punkcie kremu Supergoop! zaczęła się dzięki koleżance z redakcji. Zapytana, czy poleca ten produkt, odpowiedziała: „na maksa”. To wystarczyło, żebym kupiła pierwsze opakowanie i wsiąkła bezpowrotnie. Jesienią i zimą Glowscreen jest idealną bazą pod podkład. Latem spokojnie zastępuje ulubiony krem BB i podkreśla opaleniznę. Pięknie rozświetla, zapewnia promienne wykończenie oraz nawilża skórę. Szerokie spektrum SPF 30 chroni przed promieniami UVA i AVB, a przy tym nie zapycha porów.
Katarzyna Pietrewicz, redaktorka prowadząca Vogue.pl
Zainspiruj się ze Zainspriruj się ze Swederm
swederm.pl
Żel do mycia twarzy The Grey Charcoal Face Wash
Moja skóra ma skłonność do przetłuszczania się. Doskwiera mi to szczególnie latem, kiedy szybko zaczyna się świecić, zapychają się jej pory i w konsekwencji pojawiają niedoskonałości i podrażnienia. Odkąd po raz pierwszy użyłem The Grey Charcoal Face Wash, nie wyobrażam sobie bez niego nie tylko lata, lecz także rozpoczęcia i zakończenia każdego dnia roku. Żel świetnie oczyszcza skórę, usuwa nadmiar sebum, pozostawia ją odświeżoną, gładką i gotową na nałożenie kremu na dzień, a wieczorem maski The Grey Overnight Sleeping Mask.
Bartosz Gorzejewski, szef rozwoju produktu Vogue.pl
Wielofunkcyjny róż Charlotte Tilbury Beautiful Skin Island Glow Lip + Cheek
Skoro zestawienie otwiera letni zapach rabarbaru, niech kończy je jego fuksjowoczerwony odcień na moich policzkach, który latem nakładam wyłącznie na skroniach, za to mocno „przesadzając” z efektem. Patent, który podejrzałam u Rihanny podczas MET Gali w 2017 r. (!), jest moim wakacyjnym znakiem rozpoznawczym od lat. Clue to neonowy odcień mocno kontrastujący ze skórą i zero kolistych ruchów podczas nakładania. Choć „mokry” kosmetyk do makijażu wydaje się czymś całkowicie wbrew mojej naturze, Beautiful Skin Island Glow Lip + Cheek od mojej ulubionej makijażystki Charlotte Tilbury będę polecać każdemu, także fanom naturalnych rumieńców w duchu balletcore make-up. Genialnie stopniuje się jego nasycenie (od transparentnego do kryjącego), a potem blenduje, nawet jeśli całość wykonuje się palcem, już stojąc w drzwiach wyjściowych, bo przecież powiedziało się: „Będę gotowa za pięć minut”. Kosmetyk można szybko nałożyć na usta, a nawet powieki, bo w puzderku jest małe lusterko. Uwielbiam!
Agnieszka Zygmunt, redaktorka Vogue.pl
Więcej inspiracji znajdziesz w najnowszym wydaniu „Vogue Polska Beauty”. Już dziś zamów numer z wygodną dostawą do domu.
U nas zapłacisz kartą