Po porodzie nie rosną włosy pod pachami - Prawda czy Mito? Odkrywamy Fakty i Mity
Dlaczego dziecku nie rosną włosy?
Gdy ok. 3. roku życia na główce maluszka nadal nie pojawia się owłosienie, trzeba udać się do dermatologa, by znaleźć tego przyczynę. Problem może tkwić w niedoborze takich składników mineralnych, jak: żelazo , cynk bądź biotyna. Zdarza się też, choć rzadko, że za niedostateczny porost włosów odpowiadają schorzenia tarczycy czy grzybica skóry głowy.
Powodem braku włosów u dziecka może też być choroba o podłożu autoimmunologicznym, czyli łysienie plackowate. W tym wypadku jednak z reguły utrata włosów dotyczy ograniczonych obszarów głowy – tworzą się na niej charakterystyczne, pozbawione włosów placki. W przypadku tej choroby duże znaczenie ma komponent psychologiczny, co jednak rzadko dotyczy niemowlaków.
Utrata włosów i długie czekanie na ich pojawienie się zdarza się również u dzieci po poważniejszych chorobach infekcyjnych przebytych z wysoką gorączką lub agresywnie leczonych. Dziecku wypadają włosy od 6 tygodni do 4 miesięcy po chorobie, a odrastają w ciągu pół roku.
Jak pielęgnować paznokcie i włosy niemowlaka?
Delikatna skóra, cienkie włosy, maleńkie dłonie. To wszystko sprawia, że rodzice bywają onieśmieleni i wystraszeni przed pierwszymi próbami pielęgnowania niemowlaka. Tymczasem odpowiednie dbanie zarówno o włosy, jak i o paznokcie niemowlaka nie wymaga ani specjalistycznej wiedzy, ani umiejętności. Oto kilka sprawdzonych rad.
Błąd nr 2: Nie wzmacniasz cebulek włosowych
Tempo wzrostu włosów w ogromnej mierze zależy od stanu cebulek włosowych. Gdy są dobrze odżywione i dotlenione, pasma mniej wypadają i rosną mocniejsze. Stąd tak ważne jest codzienne stymulowanie cebulek do pracy. Najprostszym sposobem jest codzienny masaż skóry głowy, który wzmacnia ukrwienie u nasady włosów pobudzając ich wzrost. Masaż warto połączyć z regularną aplikacją wcierek zawierających substancje odżywcze, takie jak kofeina, biotyna i ekstrakty ziołowe. W tej kwestii warto sięgnąć po profesjonalne preparaty, np. od marki Insight. Oferuje ona skuteczną kurację przeciwko wypadaniu, na którą składa się wcierka stymulująca mikrokrążenie w skórze głowy oraz wzmacniająca cebulki, jak również szampon uzupełniający działanie serum. Ich jednoczesne stosowanie gwarantuje zahamowanie utraty włosów oraz pojawienie się baby hair już po 2 tygodniach kuracji.
Skuteczny jest np. preparat Pharmaceris H-Stimuforten (badania wykazały 45-procentowe zagęszczenie włosów podczas jego stosowania), Pilomax Tricho WAX czy indyjskie wcierki na bazie mieszanek ajurwedyjskich, np. Sattva.
Błąd nr 1: Nie ścinasz rozdwojonych końcówek
„Skoro chcę zapuścić włosy, to po co mam je ścinać” – na pewno nie raz przeszło ci przez myśl. Nie odwiedzasz więc fryzjera miesiącami, cierpliwie czekając na osiągnięcie upragnionej długości pasm. I nawet, gdy się do niej zbliżasz, rezultat jest mizerny, bo włosy wyglądają na cienkie i przerzedzone.
Prawda jest taka, że niepodcinanie końców to jeden z najczęściej powtarzanych błędów podczas zapuszczania włosów, który wydłuża ten proces w nieskończoność. Wszystko dlatego, że nieścięte uszkodzenia „pną” się do góry, powodując spustoszenie w coraz wyższych piętrach włosów. W efekcie kosmyki się wykruszają, a cała fryzura traci objętość.
Żeby zapuścić mocne, zdrowo wyglądające włosy, raz na 4 miesiące powinnaś odwiedzać fryzjera i ścinać suche, rozdwojone końce. Najlepiej robić to na prosto, bo wtedy włosy optycznie wyglądają na gęstsze. Zamiast decydować się na zwykłe strzyżenie nożyczkami, możesz wybrać cięcie maszynką lub tzw. zabieg thermocut, czyli skrócenie włosów rozgrzanymi nożyczkami. Dzięki takiej metodzie końcówki dłużej utrzymują zdrowy wygląd i rzadziej musisz odwiedzać fryzjera.
U nas zapłacisz kartą